Papież Franciszek, składający od środy wizytę w Lizbonie z okazji Światowych Dni Młodzieży, rozbawił Portugalczyków i Włochów żartem o świętym Antonim Padewskim. Śmiech wywołały jego słowa o tym, że "ci z Padwy" go "ukradli". Święty Antoni Padewski urodził się w Lizbonie, a zmarł w Padwie i tam jest pochowany w bazylice.
Na zakończenie spotkania z portugalskim duchowieństwem w klasztorze Hieronimitów w Lizbonie papież powiedział: "Proszę was, módlcie się do Matki Bożej, módlcie się do świętego Antoniego, niestrudzonego apostoła, którego ukradli dla siebie ci z Padwy".
Słowa te wywołały rozbawienie obecnych w klasztorze Portugalczyków, a także szczególnie włoskich dziennikarzy, słuchających papieża.
Urodzony w Lizbonie święty, bardzo czczony w stolicy Portugalii, jest patronem bazyliki w Padwie, gdzie został pochowany.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.