Na całym świecie rosną napięcia i protesty antychrześcijańskie, które nasiliły się w wyniku spalenia Koranu w Szwecji 28 czerwca.
Wyznawcy Chrystusa w Pakistanie proszą władze o szczególną opiekę ze względu na groźby islamskich radykałów. Spalenie Koranu w Sztokholmie zostało potępione przez szwedzki episkopat oraz Papieża Franciszka. Sprawcą incydentu był obywatel Szwecji pochodzenia irackiego.
Chrześcijanie pakistańscy często są odbierani jako wysłannicy państw zachodnich, a ataki na nich nasiliły się już w 2001 r. po inwazji Stanów Zjednoczonych na Afganistan. W 2009 r. napięcia oraz oskarżenia o bluźnierstwa doprowadziły do napaści na chrześcijańskie rodziny. W wyniku agresji 10 wyznawców Chrystusa zostało zamordowanych.
Mieszkający w miejscowości Sargodha pakistański chrześcijanin opublikował na swoim facebooku fragment z 1 listu do Koryntian, gdzie św. Paweł krytykuje ofiary składane bożkom pogańskim. Fragment nie był opatrzony żadnym komentarzem. Został jednak odczytany jako krytyka islamskiego święta ofiarowania Id al-Adha, przypominającego opowieść o posłuszeństwie Abrahama i ofierze z jego syna Izaaka. Oskarżenia o bluźnierstwo i strach przed zemstą zmusiły wiele chrześcijańskich rodzin do ucieczki z domu.
W Pakistanie istnieje prawo ścigające bluźnierstwo przeciwko religii, m.in. za lekceważenie islamu, Koranu lub proroka Mahometa. Potrafi za to grozić dożywotnie więzienie, a nawet kara śmierci. Sytuację utrudnia fakt, że kodeks zakłada winę oskarżonego, który może jedynie próbować udowodnić swoją niewinność. Prawo to jest często instrumentalizowane i wykorzystywane jako narzędzie zemsty.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.