Jednym z elementów sprawiedliwego pokoju jest powrót do poszanowania prawa międzynarodowego. Bardziej niż do jakiegoś celu teoretycznego trzeba dążyć do pokoju w praktyce, który zapewni, że nie dojdzie do kolejnych agresji, że prawo będzie szanowane – mówi nuncjusz apostolski na Ukrainie. Podkreśla, że pokój sprawiedliwy to taki, który będzie funkcjonował, dla dobra wszystkich.
Z tego względu abp Visvaldas Kulbokas docenia niedawną wizytę kard. Matteo Zuppiego w Kijowie, który na polecenie Papieża podjął się misji pokojowej na Ukrainie i w Rosji. Jest to człowiek o wielkim doświadczeniu – dodaje nuncjusz.
„Być może dziś jeszcze nie można dążyć do rozwiązania kwestii bezpośrednio związanych z wojną, ale należy skupić się bardziej na aspektach humanitarnych. Jeśli uda się ulżyć cierpieniom jeńców, którzy często nie mają lekarstw ani nawet wody pitnej pod dostatkiem… Jest to cierpienie, które dotyka kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Już rozwiązanie trudności jednego ludzkiego życia oznacza zrobienie małego kroku w kierunku pokoju, ponieważ pokój buduje się razem. Jako nuncjatura - dodał bp Kulbokas w rozmowie z Tv2000 - staraliśmy się pomóc w uruchomieniu korytarza humanitarnego między Kijowem a Worzelem. W szczególności pracowaliśmy nad tym, aby mógł zostać ewakuowany sierociniec z Worzela do Kijowa. Były to dzieci w wieku od 5 miesięcy do 5 lat. To było niepojęte. Dzieci, które nie miały rodziców, a spędziły 2-3 dni bez światła, bez ogrzewania, w zimnie, a także bez jedzenia. To wtedy po raz pierwszy się rozpłakałem, kiedy zobaczyłem ich twarze. (…) Obok działań na polu dyplomatycznym ważna jest jednak również modlitwa. Dlatego bardzo was proszę, błagam, zawierzajcie Bogu w modlitwie te problemy, zawierzajcie tych, którzy są w niewoli, sieroty, deportowanych, a także tych ludzi, którzy dziś pośród upałów nie mają wody do picia.“
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.