"Nic nie niesiemy, ale my jesteśmy darem".
Przedwczoraj w Watykanie, tak jak w całych Włoszech był obchodzony Dzień Matki. Z tej okazji do Bazyliki św. Piotra zostały zaproszone matki z dziećmi, szczególnie te, które musiały opuścić swój kraj z powodu wojny, głodu lub trzęsienia ziemi. Mszy św. w imieniu Ojca Świętego przewodniczył jałmużnik papieski, kard. Konrad Krajewski.
Prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia wskazał, że ponieważ w Watykanie znajduje się ambulatorium pediatryczne dla dzieci i matek, stąd wiele kobiet przyszło na wieczorną modlitwę do Bazyliki św. Piotra. Otóż po modlitwie powszechnej, po homilii jest procesja z darami. W tej procesji z darami matki z dziećmi, także kobiety z Ukrainy, niosły to, co się niesie normalnie w procesji, a więc wino, wodę, hostie, które służą do konsekracji. I nagle na końcu tej procesji dołączyła rodzina z dwójką dzieci na rękach. I podeszli, mówiąc do mnie w ten sposób: «nie mamy nic do dania, ale chcemy ofiarować siebie». I muszę przyznać, że to chyba było najpiękniejsze. Najpiękniejsza procesja z darami, w której uczestniczyłem – podkreślił kard. Krajewski. - A jestem już 35 lat księdzem, więc nieraz trudno mnie zaskoczyć. Bardzo mnie zaskoczyli i wtedy pomyślałem, że rzeczywiście tak jest. Jezus ofiaruje się, daje nam się spożyć w Komunii Świętej, a my się Jemu ofiarujemy. I to jest prawdziwa Eucharystia. Te dwa ofiarowania. Ta rodzina nauczyła mnie bardzo wielu rzeczy w minioną niedzielę, nauczyła, jak rozumieć Eucharystię. Że to ja mam się ofiarować Panu Bogu. Podeszli tacy radośni, tacy piękni. Nic nie niesiemy, ale my jesteśmy darem.“
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).