Podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej Papież obmyje w rzymskim więzieniu Casal del Marmo nogi osadzonym oraz przytuli ich do serca.
Ojciec Święty po 10 latach powrócił do miejsca, gdzie młodzi przeżywają swoje peryferie egzystencjalne, aby okazać im bliskość, współczucie oraz miłosierdzie. Pragnie ofiarować im zachętę, żeby pomimo bólu i odosobnienia z powodu popełnionych błędów nie tracili nadziei na lepszą przyszłość.
Franciszek klęka przed nimi w geście przeproszenia w imieniu części społeczeństwa, która ich oszukała, uwiodła, a następnie porzuciła. Obmywa nogi młodym różnych narodowości zapewniając ich, że „jesteśmy braćmi” i zaprasza, aby powrócili do życia. Jak kochający ojciec, klęka przed więźniami apelując do instytucji, by nie opuszczały tych, którzy często są samotni, opuszczeni, zagubieni czy zdezorientowani, bez punktów odniesienia. Nie mają ciepła rodzinnego, są przygnieceni błędami, które popełnili i niosą w sercu krzyk cierpienia oraz gniewu.
Papież wyciera stopy młodych ręcznikiem miłosierdzia w geście solidarności ludzkości, która nie osądza, nie potępia, nie wznosi murów obrony i wykluczenia. Prawdziwym celem sprawiedliwości nie jest karanie czy represje, ale zaproszenie tych, którzy uczynili zło, do odbudowy zerwanych więzi. Trzeba pomóc odbywającym karę, aby podjęli także dzieło sprawiedliwości naprawczej stawiającej w centrum ból i cierpienie ofiar.
Franciszek, klęcząc przed młodymi żyjącymi w odosobnieniu, całuje ich stopy, tak jak uczynił to Jezus; pocałunek ten nie jest pocałunkiem kogoś, kto zdradza, przeciwnie, to pocałunek czułości Bożego przyjęcia; to przyjazny pocałunek kogoś, kto chce podnieść ludzi, którzy wpadli w sieć zła.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.