Historia Kiabakari, niewielkiej miejscowości w Tanzanii, która stała się centrum Bożego Miłosierdzia w Afryce, to dowód na to, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Doświadcza tego na co dzień ks. Wojciech Kościelniak, misjonarz z Krakowa, który od 33 lat głosi tam Ewangelię.
„Hakuna matata” dla Boga Do Kiabakari, położonej między parkiem narodowym Serengeti a jeziorem Wiktorii w regionie Mara w północno-zachodniej Tanzanii, trafił jako młody ksiądz. – Przyleciałem tu po dwóch latach kapłaństwa, prosto z ulicy, z biletem do Afryki otrzymanym od kard. Franciszka Macharskiego w jedną stronę – wspomina dzisiaj. W tamtym czasie nie było w Tanzanii ani komórek, ani telewizji, a list do Polski szedł trzy tygodnie. – Tyle wiedziałem o tym kraju, co mogłem wyczytać w jedynym przewodniku, jaki udało mi się wtedy zdobyć w księgarni – opowiada kapłan.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.