Wraz z początkiem października, który tradycyjnie jest miesiącem różańcowym, polscy jezuici zaprezentowali śpiewaną wersję tej popularnej modlitwy.
Powstały cztery aranżacje odpowiadające poszczególnym tajemnicom. Poprzez swoją artystyczną formę projekt ma być zachętą do sięgnięcia po różaniec i odkrywania go na nowo.
Zaproponowane przez muzyków wersje interpretacyjne pozwalają nadać poszczególnym tajemnicom artystyczny charakter, a jednocześnie zachować modlitewny klimat – wyjaśnia Radiu Watykańskiemu pomysłodawca i kompozytor „Różańca Śpiewanego” Mateusz Banasiuk.
„Różaniec to forma modlitwy, która jest drogą do głębszej kontemplacji Boga. Moim zdaniem stała się tak popularna ponieważ dzięki niej można w prosty sposób zasmakować medytacji i kontemplacji bez konieczności uciekania się do metod hinduistycznych, pozostając w tradycji katolickiej – wyjaśnia papieskiej rozgłośni Mateusz Banasiuk. – Jeszcze do niedawna bardzo brakowało mi na polskim rynku muzycznym konkretnych propozycji tradycyjnej modlitwy, która nie jest odmianą muzyki uwielbieniowej, koncertowej, lecz takiej, która zawiera w sobie ten element tradycyjności. Oczywiście, to się ciągle zmienia – dzięki takim projektom jak Biblia Audio, czy właśnie projekty Modlitwy w drodze.“
Mateusz Banasiuk to muzyk od lat związany z jezuitami, a dokładnie z jezuicko-harcerską Grupą Szarą w ramach Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej. Pierwsza wersja „Różańca Śpiewanego” została skomponowana właśnie dla pielgrzymów. Następnie powstały kolejne aranżacje, które można znaleźć na stronie lub w aplikacji Modlitwy w Drodze.
Więcej: https://modlitwawdrodze.pl/modlitewnik/rozaniec-spiewany-nanowo
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.