Papież Franciszek przyjął na audiencji przedstawicieli jednego z największych w Portugalii ruchów młodzieżowych. Młodzieżowe Wspólnoty Matki Bożej to organizacja, która powstała w połowie lat 70, zrzeszająca katolików między 16 a 26 rokiem życia.
Młodzi spotykają się raz w miesiącu, by modlić się i dzielić swoim doświadczeniem. Organizują także liczne pielgrzymki i konferencje oraz jako wspólnota uczestniczą w Światowych Dniach Młodzieży.
Papież Franciszek przypomniał, że bycie częścią wspólnoty jest wielkim darem, którego często nie doceniamy. Podkreślił, że Bóg wybrał dynamikę relacji i prowadzi nas do siebie we wspólnocie.
Nie brońmy się przed innymi
„Nie pozwól, aby świat wmówił Ci, że lepiej jest być samemu. W pojedynkę można osiągnąć jakiś sukces, ale to niezwykle trudne bez miłości, bez wspólnoty, bez poczucia przynależności, będąc pozbawionym bezcennych doświadczeń, jakimi są wspólne marzenia, cierpienie i świętowanie. Nie bójcie się otworzyć, podjąć ryzyko; nie bójcie się innych. To prawda, że pojawiają się nadużycia, kłamstwa, zdrady, ale – wierzcie mi – problem nie polega na tym, by bronić się przed innymi; moim zmartwieniem powinna być obrona ofiar – powiedział Papież. – Na miejscu ataku w Barcelonie, a więc w roku 2017, znaleziono kartkę, na której jakiś młody człowiek narysował małego chłopca i wielkiego potwora, z podpisem: «To ja i strach». Pod rysunkiem znajdował się komentarz: «Ani strach nie jest tak duży, ani ja nie jestem tak mały. Nie boję się». Dlaczego ten chłopiec się nie bał? Bo nie był sam, był z kimś, kto go kochał: z rodziną, przyjaciółmi, może z Bogiem, jego Ojcem i Przyjacielem, który nigdy nas nie opuszcza.“
Papież podkreślił, że przyszłość należy do młodych, ale tylko wówczas, gdy – jak się wyraził – młodzież będzie posiadała jednocześnie i skrzydła i korzenie.
„Skrzydła są potrzebne by latać, marzyć i tworzyć; korzenie, by trzymać się ziemi, czerpać z mądrości starszych. Pomyśl, czy rozmawiasz ze swoimi dziadkami, czy ich odwiedzasz? Oni są twoimi korzeniami. Jeśli nie potrafisz z nimi rozmawiać, nie będziesz też umiał latać. Można też zadać sobie pytanie o skrzydła: czy ich używam, czy funkcjonuję wyłącznie przy ziemi, zapatrzony w siebie, nie widząc horyzontu? – pytał Papież. – Czy w moim sercu są marzenia, plany, wielkie pragnienia, ale jednocześnie negatywne myśli, osądy i uprzedzenia? Kiedy młody człowiek narzeka, zaczyna szukać pociechy w posiadaniu rzeczy, uganianiu się za nowinkami i modami. To nie pozwala wam latać. A jak wyglądają moje korzenie? Czy myślę, że świat zaczyna się ode mnie, czy też czuję się częścią wielkiej rzeki, która przebyła długą drogę? Jak wyglądają moje relacje z dziadkami? Czy czasem proszę ich, aby opowiedzieli mi coś ważnego o swoim życiu? Czy cenię ich mądrość? Trzeba patrzeć w górę, ale nie zapominać o korzeniach. Znakiem tego, że korzenie mają się dobrze jest to, że rozumiesz swoich dziadków i potrafisz z nimi porozmawiać.“
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.