W ciągu roku są to niewielkie parafie. A podczas wakacji w Mszach św. uczestniczy tu pół Polski. Jak wówczas zmienia się duszpasterstwo?
Każdy z nas na czas urlopu ma chyba taką parafię: zaprzyjaźnioną, wakacyjną. Kościół, do którego chodzimy latem lub w ferie zimowe i który po latach – o ile spędzamy urlop w tym samym miejscu – staje się nam bliski i „swój”. Parafie w miejscowościach turystycznych są zazwyczaj niewielkie. Rozrastają się jednak podczas wakacji: bywa, że wiernych jest wówczas w kościele kilkanaście razy więcej. Czy zmienia się wtedy sposób duszpasterzowania? I czy łatwo jest prowadzić „wakacyjną” parafię? Jak w letni czas mówić turystom o Jezusie?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.