W środę, w kolejnym dniu wizyty w Kanadzie, papież Franciszek opuści Edmonton i poleci do Quebecu. Tam spotka się z premierem Kanady Justinem Trudeau i wygłosi przemówienie do władz kraju oraz delegacji rdzennej ludności.
W nocy z wtorku na środę polskiego czasu papież był nad Jeziorem Świętej Anny (Lac Ste. Anne), gdzie spotkał się z tysiącami pielgrzymów przybyłych z całej Kanady. Było wśród nich wielu przedstawicieli rdzennych ludów. Zgodnie ze zwyczajem tego miejsca pielgrzymkowego Franciszek, poruszający się na wózku inwalidzkim, pobłogosławił na brzegu wodę jeziora, a następnie wodą tą wiernych.
Przeczytaj: Kanada: papież pobłogosławił wody Jeziora św. Anny i przypomniał o znaczeniu rdzennych ludów w Kościele
Rano miejscowego czasu, czyli o godzinie 17 czasu polskiego papież z towarzyszącymi mu współpracownikami i dziennikarzami odleci do Quebecu.
Po czterogodzinnym locie niebieski samolot włoskich linii ITA wyląduje na międzynarodowym lotnisku w stolicy prowincji Quebec; mieście wpisanym w 1985 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO. To jedno z najstarszych miast Ameryki Północnej. Zostało założone w 1608 przez francuskiego podróżnika i odkrywcę Samuela de Champlaina na obszarze, gdzie wcześniej znajdowała się indiańska wioska Stadacona.
Z lotniska papież pojedzie do XIX-wiecznej Cytadeli Quebecu - ogromnej fortyfikacji w kształcie gwiazdy, gdzie mieści się oficjalna rezydencja gubernatora generalnego Kanady, czyli reprezentanta królowej Elżbiety II, pełniącego też funkcję naczelnego dowódcy sił zbrojnych.
Od zeszłego roku gubernatorem jest Mary Simon, która po matce ma korzenie inuickie.
Franciszek spotka się w Cytadeli z gubernator generalną i jej rodziną, a następnie z premierem Kanady Justinem Trudeau.
Po tych rozmowach papież spotka się z pozostałymi przedstawicielami władz oraz delegacją rdzennych mieszkańców i wygłosi do nich przemówienie.
Po zakończeniu tego oficjalnego wydarzenia Franciszek pojedzie papamobile do rezydencji arcybiskupa Quebecu na odpoczynek.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.