Jedni są weteranami ESM, inni w europejskim spotkaniu wzięli udział po raz pierwszy. Jak pobyt w Turynie wspominają nasi rodacy?
Wszyscy zbierali się na wspólnym, wieczornym nabożeństwie w kościele pw. św. Filipa Neri. Wydarzenie przeplatane śpiewem kanonów, modlitwą, rozważaniami kończyło się możliwością przytulenia głowy do krzyża, w chwili modlitwy indywidualnej.
Jakub Zakrawacz /Foto Gość Wieczorną modlitwę dla zgromadzonych wokół chrystusowego krzyża prowadzili bracia z Taizé.– Krzyż widzimy na co dzień na ołtarzu w prezbiterium. Możliwość uklęknięcia, ucałowania go w atmosferze ciszy rodzinnej, jaką daje Taizé, sprawia że wyobrażenie Boga, cierpienia i krzyża jest inna. To pozwala bardziej oswoić się z ludzką naturą Jezusa – przekonuje Łukasz. Swoimi odczuciami dzieli się również Mikołaj, który do Turynu przybył z Poznania. – Na Taizé przybywają ludzie różnych wyznań, stąd modlitwa prowadzona jest w sposób najbardziej neutralny dla wszystkich – opowiada.
– Jako katolicy, wielką czcią otaczamy Najświętszy Sakrament. Świadomość tego, że Chrystus jest w Nim realnie obecny sprawia, że doświadczenie bliskiej modlitwy przy krzyżu może nie stanowić dla nas aż tak mocnego przeżycia, jak u innych wiernych – dodaje Mikołaj. – ESM było dla mnie przede wszystkim nowym doświadczeniem. Nigdy wcześniej nie modliłem się w kościele protestanckim. Skorzystałem nawet z okazji do rozmowy z anglikaninem – opowiada chłopak.
W południe uczestnicy z całego świata zmierzali do dwóch kościołów leżących przy tej samej ulicy rzymskokatolickiego i luterańskiego. Tym drugim była świątynia Waldensów przy Corso Vittorio Emanuele II. – Moją uwagę przykuły zdobienia kolumn czy sufitów. Brakowało co prawda wizerunków Chrystusa czy świętych, ale nie był to zupełnie skrajny minimalizm, jak w wielu innych, protestanckich kościołach – mówi.
Jakub Zakrawacz /Foto Gość Południowa modlitwa w kościele Waldensów.Dalsza część artykułu na stronie trzeciej
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Watykan uznał cud potrzebny do kanonizacji Pier Giorgio Frassatiego.
Pielgrzymi będą mogli zbierać pieczątki do specjalnego paszportu w wydaniu papierowym oraz cyfrowym.
„Nie chcę powiedzieć, że przywykliśmy do katastrof, ale wiara nas nie opuszcza”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Papież postanowił rozszerzyć na Kościół powszechny kult 16 karmelitanek bosych z Compiègne.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).