O zagojenie ran, jakie zadała Ukraińcom trwająca od 85 dni wojna modlił się w codziennym orędziu wojennym abp Światosław Szewczuk. Rozważając kolejne uczynki miłosierdzia względem duszy, zachęcał on swych rodaków, by chętnie starali się darować zadane im urazy.
Abp Szewczuk zauważył, że po ludzku jest czymś normalnym, że każde doświadczone zło i niesprawiedliwość pozostawia w nas urazę. Im dłużej ją jednak w sobie nosimy, tym bardziej nas ona rani. Dlatego idąc za przykładem samego Boga i Jego miłosierdzia powinniśmy urazy chętnie darować. W ten sposób niszczymy zło i grzech – mówił zwierzchnik ukraińskich grekokatolików.
„Wojna się przeciąga. Bomby lotnicze i rakiety nadal spadają na nasze spokojne miasta i wsie. Na podstawie doniesień z frontu wiemy, że najbardziej zacięte walki toczą się na wschodzie Ukrainy, w regionie donieckim i ługańskim (…), nasze wojsko skutecznie broni naszej Ojczyzny. Ale nadal trwają lotnicze ataki w różnych regionach Ukrainy, które chciałby przecież żyć w pokoju, w regionie odesskim, mikołajewskim… Dziś w sposób szczególny modlimy się za miasto Mariupol, za tych ludzi, którzy potrzebują szczególnej uwagi wspólnoty międzynarodowej. Modlimy się za tych, którzy przebywają w okupowanym Chersoniu, Melitopolu, Berdiańsku. Modlimy się i chcemy pomagać tym, którzy na różny sposób zostali poszkodowani na skutek wojny, (…) a zwłaszcza tym, którzy znajdują się daleko od swego domu, tym, którzy są ranni. (…) Ukraina się broni, Ukraina walczy, Ukraina wygrywa. I cały świat patrzy na wolę Ukrainy, by być wolnym, niepodległym państwem.“
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.