W Środę Popielcową 2 marca arcybiskup metropolita Kolonii kardynał Rainer Maria Woelki wznowi swoją posługę – poinformował tamtejsza archidiecezja.
Jednocześnie jak zaznaczono, kard. Woelki podjął decyzję, że nie będzie tego dnia odprawiał Mszy św. z posypaniem głów popiołem z udziałem artystów. Hierarcha nie chce, aby to cenne wydarzenie zostało przyćmione przez obecne napięcia polityczne w Kościele. Chce uchronić artystów, których darzy wielkim szacunkiem, przed dalszą polaryzacją. Dlatego w tym roku nie weźmie udziału w tym wydarzeniu. Wszystkim uczestnikom i współpracownikom życzy godnej, duchowej Środy Popielcowej i dziękuje za ich cenną posługę.
Metropolita Kolonii ogłosił wielkopostny list pasterski oraz komunikat dla mediów na temat daty swojego powrotu do posługi w Kolonii, który nastąpi 2 marca. Ponadto, z wyżej wymienionych powodów, kardynał Woelki poprosił biskupa pomocniczego Rolfa Steinhäusera, aby reprezentował go podczas nabożeństwa ekumenicznego w przeddzień pierwszej niedzieli Wielkiego Postu w protestanckim kościele Johanneskirche w Düsseldorfie.
W komunikacie opublikowanym przez Stolicę Apostolską po wizytacji przeprowadzonej w czerwcu 2021 roku przez kardynała Andersa Arboreliusa, biskupa Sztokholmu, i biskupa Rotterdamu, Johannesa van den Hende stwiedzono, że kard. Woelki nie działał niezgodnie z prawem w sprawach dotyczących nadużyć seksualnych. Zarzuty, że chciał coś ukryć, szczególnie poprzez początkowe wstrzymanie wstępnego dochodzenia, zostały obalone przez fakty, które zostały później opublikowane i dokumenty zbadane przez Stolicę Apostolską. Podkreślono jego determinację, by przeciwstawić się przestępstwom związanym z nadużyciami w Kościele, dotrzeć do osób nimi dotkniętych i krzewić zapobieganie. Zaznaczono tym niemniej, że kardynał Woelki popełnił również poważne błędy w swoim podejściu do kwestii pogodzenia się z nadużyciami jako całością, zwłaszcza na poziomie komunikacji. Przyczyniło się to w znacznym stopniu do kryzysu zaufania do archidiecezji, który zaniepokoił wielu wiernych. Dlatego purpurat poprosił Ojca Świętego o półroczne zwolnienie z obowiązków, które obecnie dobiega końca.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.