Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polski apeluje psychiatrów o rozsądne i odpowiedzialne podejście do wydawania zaświadczeń o istnieniu zagrożenia dla zdrowia psychicznego matek w związku z wykryciem choroby dziecka lub jej podejrzenia. "Życie tych dzieci jest dosłownie w Waszych rękach!" - piszą sygnatariusze dokumentu
Zarząd główny stowarzyszenia zauważył, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 11 listopada 2020 r. stwierdzający niekonstytucyjność aborcji eugenicznej - a więc wykonywanej z powodu choroby lub wady dziecka albo tylko z powodu ich podejrzenia - ucieszył tych, którzy nie mogli pogodzić się z faktem selekcji dzieci, ferowaniem wyroków śmierci i ich wykonywaniem. - Słusznie zabierano głos o potrzebie istotnego rozszerzenia wsparcia dla rodzin, które oczekują obecnie porodu chorego dziecka lub je wychowują, uzupełnienia i wzmocnienia sieci hospicjów perinatalnych - napisali prezes Zarządu Głównego KSLP dr med. Elżbieta Kortyczko oraz wiceprezes prof. Bogdan Chazan.
Zauważyli przy tym, że "różnych stron pojawiły się też podpowiedzi, by u matek, u których dzieci rozpoznano chorobę wykonywać aborcję ze względu na zagrożenie dla zdrowia psychicznego matek spowodowane rozpoznaniem choroby dziecka i odmową aborcji. Dla wykonania takiej procedury konieczne byłoby zaświadczenie lekarza psychiatry o zaistnieniu takiej sytuacji".
- Na naszych kolegach psychiatrach, poddawanych niewątpliwie naciskom ze strony organizacji feministycznych czy liberalnych mediów, spoczęła duża odpowiedzialność za życie dzieci zagrożone takimi pomysłami. Wykonanie aborcji, zwłaszcza w przypadkach, kiedy dziecko było chciane i oczekiwane, jak to ma miejsce w przypadkach aborcji eugenicznej, jest przyczyną wzrostu ryzyka zaburzeń psychicznych u matek oraz samobójstw. Zwracamy się więc do naszych koleżanek i kolegów psychiatrów z apelem i ogromną prośbą o rozsądne i odpowiedzialne podejście do wydawania zaświadczeń o istnieniu zagrożenia dla zdrowia psychicznego matek w związku z wykryciem choroby dziecka lub jej podejrzenia. Życie tych dzieci jest dosłownie w Waszych rękach!" - piszą sygnatariusze apelu.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).