Papież Franciszek powiedział w niedzielę, że obecny wzrost napięć grozi "zadaniem nowego ciosu pokojowi na Ukrainie" i bezpieczeństwu w Europie. Podczas spotkania z wiernymi w Watykanie papież ogłosił najbliższą środę dniem modlitwy o pokój.
Zwracając się do setek wiernych przybyłych na modlitwę Anioł Pański papież powiedział: "Śledzę z zaniepokojeniem wzrost napięć, które grożą zadaniem nowego ciosu pokojowi na Ukrainie i podważają bezpieczeństwo na kontynencie europejskim z jeszcze większymi reperkusjami".
"Kieruję żarliwy apel do wszystkich osób dobrej woli o wznoszenie modlitw do Boga Wszechmogącego, by każda akcja i inicjatywa polityczna były na służbie braterstwa ludzkiego, a nie interesów stron" - mówił Franciszek.
Dodał następnie: "Kto realizuje własne cele kosztem innych gardzi swoim powołaniem człowieka, ponieważ wszyscy zostaliśmy stworzeni jako bracia".
Papież ogłosił: "Z tego powodu i z niepokojem w obliczu obecnych napięć proponuję, aby najbliższa środa 26 stycznia była dniem modlitwy o pokój".
Po tych słowach na placu Świętego Piotra rozległy się brawa.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.