Kościół obchodzi dziś Światowy Dzień Misyjny Dzieci ustanowiony przez papieża Piusa XII jako znak łączności duchowej wszystkich dzieci. Ma on przypominać, że każde dziecko, niezależnie od pochodzenia i statusu materialnego, może być misjonarzem. Najmłodsi modlą się dziś za swoich rówieśników w ubogich krajach i składają ofiary na ich rzecz. Tegoroczny Światowy Dzień Misyjny Dzieci obchodzony jest pod hasłem: „Bądź marzeniem Boga”.
Temat inspirowany jest słowami Papieża Franciszka wypowiedzianymi do młodych podczas audiencji generalnej we wrześniu 2017 r. Ojciec Święty apelował wówczas: „Nie bójcie się marzyć! Marzcie o świecie, którego jeszcze nie ma, ponieważ świat idzie naprzód właśnie dzięki ludziom, którzy realizowali marzenia” – mówił Ojciec Święty.
Z kolei Jan Paweł II w uroczystość Objawienia Pańskiego w 2002 r. podczas modlitwy Anioł Pański zaznaczył, że Kościół tego dnia powierza dzieciom szczególne zadanie ewangelizacji. „Dzień ten zobowiązuje małych misjonarzy do niesienia światła solidarności szczególnie tam, gdzie wyjątkowo gęste są ciemności ubóstwa, cierpienia i wojny” – mówił papież.
Najmłodsi na całym świecie składają dziś datki na rzecz swoich cierpiących rówieśników na wszystkich kontynentach. Trafiają one do powszechnego funduszu solidarności Papieskich Dzieł Misyjnych, który wspiera projekty na rzecz ubogich dzieci. „Wspomagamy głównie działalność katechetyczną i edukacyjną” – wyjaśnia ks. Valerio Bersano z włoskiego oddziału Papieskich Dzieł Misyjnych.
Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci jest obecne w ponad 130 krajach. Jego celem jest pomoc w rozwijaniu ducha misyjnego u najmłodszych oraz dzielenie się wiarą i środkami materialnymi z potrzebującymi. Każdemu dziecku, który pragnie żyć misją, dzieło proponuje podjęcie regularnej modlitwy oraz ofiarowanie pewnej sumy pieniędzy na rzecz swoich rówieśników znajdujących się w trudnej sytuacji.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.