Prowadzone w katedrze w Liverpoolu kursy dla nawracających się na chrześcijaństwo były tak popularne wśród osób z Bliskiego Wschodu, że duchowni nie nadążali z dokumentami; pojawiły się podejrzenia, że większość robi to tylko dla azylu - podaje w środę Sky News.
W środę kilka gazet, m.in. "The Times" i "Daily Telegraph", podało, że nawrócenie się na chrześcijaństwo Emada al Swealmeena - który w niedzielę próbował dokonać zamachu terrorystycznego w szpitalu dla kobiet w Liverpoolu - było prawdopodobnie spowodowane chęcią zwiększenia szans na skuteczne odwołanie się od decyzji o nieprzyznaniu mu azylu.
Jak podały te gazety, istnieją podejrzenia, że wielu wnioskujących o azyl, szczególnie z Iraku i Iranu, przechodzi na chrześcijaństwo, by twierdzić, że jako praktykujący chrześcijanie byliby narażeni na niebezpieczeństwo w krajach pochodzenia.
Stacja Sky News odnalazła i opisała w środę zeznania sądowe, jakie w 2015 r. w jednej ze spraw azylowych złożył Malcolm Hitchcott, były członek posługi świeckiej w Kościele Anglii, u którego przez pewien czas mieszkał al Swealmeen. "Zdaję sobie sprawę, że są pewne osoby ubiegające się o azyl, które uczęszczają do kościoła wyłącznie w celu posunięcia naprzód ich wniosków o azyl" - powiedział wówczas Hitchcott.
Według akt spraw, Hitchcott nie dopuścił do ochrzczenia jednego z rzekomo nawróconych i zidentyfikował kilku innych muzułmańskich azylantów, którzy jedynie udawali nawrócenie. Podczas tej rozprawy zeznano m.in., że kursy, które Hitchcott pomagał prowadzić w katedrze w Liverpoolu, były tak popularne wśród osób z Bliskiego Wschodu ubiegających się o azyl, że duchowni mieli trudności z poradzeniem sobie z papierkową robotą. Zeznano też, że jeden z ubiegających się o azyl, którego apelacja została uwzględniona ze względu na to, że jest teraz chrześcijaninem, skierował na kurs nawrócenia w katedrze kolejnych pięciu Irańczyków.
Jak wynika z akt, prowadząca rozprawę sędzia Gaenor Bruce powiedziała, że liczba Irańczyków uczęszczających do katedry była "nieprawdopodobnie duża", aby wszyscy oni byli prawdziwie nawróceni.
W wydanym oświadczeniu diecezja Liverpoolu napisała: "Katedra w Liverpoolu opracowała solidne procesy rozpoznawania, czy ktoś może wyrażać autentyczne przywiązanie do wiary. Obejmują one wymagania dotyczące regularnej obecności oraz udziału w uznanym kursie podstaw chrześcijaństwa. Oczekujemy, że ktoś będzie blisko związany ze wspólnotą przez co najmniej dwa lata, zanim rozważymy poparcie wniosku".
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dotychczasowy Dyrektor - ks. Marcin Iżycki - został odwołany z funkcji.
To właśnie modlitwa i ofiara ma największą siłę, a nie broń czy wojska.