„Kościół nie jest przeciwko ekologii. Mogę z pełną świadomością powiedzieć, że Kościół był, jest i zawsze będzie proekologiczny. Czym bowiem jest ekologia, jeśli nie troską o dobro wspólne, na straży którego Kościół stoi od samego jego zarania?” – mówi Prymas Polski abp Wojciech Polak w wywiadzie dla magazynu „Drzewo Franciszka”.
W rozmowie z Dariuszem Grzybkiem abp Wojciech Polak odpowiada m.in. na pojawiające się niekiedy stwierdzenie, że Kościół katolicki przyjął bierną postawę wobec zarzutów o niemą zgodę na niszczenie Ziemi w imię biblijnego wezwania „czyńcie sobie ziemię poddaną”.
„Nie zgodziłbym się z tym stwierdzeniem” – mówi abp Polak tłumacząc, że rolą Kościoła nie jest jedynie polemizowanie z takimi czy innymi ocenami, ale konkretne działania.
„Jeśli ktoś rozumie wspomniane słowa Księgi Rodzaju jako zgodę na degradację środowiska, to jest w wielkim błędzie i na pewno nie czerpie z nauczania Kościoła” – stwierdza Prymas i wyjaśnia, że „czynienie sobie ziemi poddaną” w języku biblijnym to nie zgoda na jej wykorzystywanie, ale wręcz przeciwnie – wezwanie do troski o nią i jej ochronę przed grożącymi niebezpieczeństwami.
„To występowanie w imieniu Boga Stwórcy, który nie niszczy, ale wszystko, co robi, czyni z miłości dla stworzonego przez siebie świata” – dopowiada abp Polak.
Prymas podkreśla również, że choć pontyfikat papieża Franciszka „przynosi nową jakość w przekazie katolickiej nauki na temat ekologii” to jednak trzeba pamiętać, że „coraz lepiej słyszany głos Kościoła wiąże się także z ogólnoświatowym wzrostem świadomości ekologicznej”. Nie jest to też głos nowy, bo refleksję nad kwestią ekologii i szeroko pojętej ochrony środowiska podjął już Sobór Watykański II i kolejni papieże począwszy od św. Pawła VI.
Metropolita gnieźnieński odpowiada też na pytanie o rozumienie pojęcia grzechu ekologicznego, którego wprowadzenie do Katechizmu Kościoła Katolickiego zasugerował papież Franciszek w 2019 roku, tuż po zakończeniu Synodu o Amazonii.
„Oczywiście nie jest to tworzenie «nowego grzechu», ale próba lepszego zdefiniowania tego, co jest już obecne w nauce Kościoła” – mówi abp Polak.
„Człowiek – cytuje dalej KKK – powinien szanować dobroć każdego stworzenia, by unikać nieuporządkowanego wykorzystania rzeczy, które lekceważy Stwórcę oraz powoduje zgubne konsekwencje dla ludzi i ich środowiska. Grzech ekologiczny to zatem nic innego, jak świadome niszczenie dobra wspólnego, które nie zostało nam dane na własność, lecz jedynie powierzone naszej opiece” – stwierdza Prymas.
Przyznaje również, że obecnie wyzwaniem jest nauczanie katechetyczne o ekologii – szczególnie to skierowane do dorosłych.
„Nie wchodząc w samo zagadnienie funkcjonowania parafialnej katechezy myślę, że należy uderzyć się w pierś i przyznać, że nieczęsto odnaleźć tam można ściśle proekologiczne tematy” – stwierdza Prymas.
Metropolita gnieźnieński nie jest jednocześnie przekonany do tworzenia w Kościele nowych instytucji zajmujących się stricte ekologią.
„Ekologia jest stale obecna w myśli teologicznej, dlatego nie wiem, czy tworzenie nowych pojęć samo w sobie coś daje. W Polsce jednym z forum dyskusji teologicznej na temat ekologii są konferencje Stowarzyszenia Teologów Moralistów, w których też niejednokrotnie brałem udział. Zamiast zatem tworzyć nowe nurty, skupiłbym się na dowartościowaniu tego, co mamy. To właśnie teologia moralna jest dziedziną teologii w pełni uprawnioną do zajęcia się tym zagadnieniem. Z moich obserwacji wynika, że stara się wypełniać swoje zadanie” – podkreśla abp Polak.
Cały wywiad na www.prymaspolski.pl
Magazyn „Drzewo Franciszka” to ogólnopolskie pismo stanowiące forum wymiany poglądów dotyczących ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju oraz roli duchowości w kształtowaniu postaw proekologicznych. Wydawane co pół roku, adresowane jest do samorządów terytorialnych, szkół uczestniczących, przedsiębiorców, instytucji ochrony środowiska i wszystkich innych zainteresowanych tematyką podmiotów i placówek.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dotychczasowy Dyrektor - ks. Marcin Iżycki - został odwołany z funkcji.
To właśnie modlitwa i ofiara ma największą siłę, a nie broń czy wojska.