Słowacja potrzebuje umocnienia i pogłębienia w wierze, nie bądźmy powierzchowni, wykorzystajmy najbliższe miesiące na pogłębienie naszych serc i myśli – apelują słowaccy biskupi w liście pasterskim przed podróżą Franciszka do tego kraju. Podkreślają, że ich rodacy mają prawo być dumni ze swych pradawnych chrześcijańskich korzeni, sięgających misji Cyryla i Metodego. Nie byłoby naszej historii bez Kościoła. O tym nam przypominał św. Jan Paweł II – czytamy w liście episkopatu.
Biskupi zauważają, że od ostatniej papieskiej wizyty minęło 18 lat. Ci, którzy się wtedy urodzili, rozpoczynają dorosłe życie. Ci którzy witali na Słowacji Jana Pawła II, przekazali odpowiedzialność nowemu pokoleniu. Zmieniło się też słowackie społeczeństwo. Od ponad roku jest ono naznaczone pandemią i lękiem. Podświadomie oczekiwano jakiejś dobrej wiadomości, czegoś, co będzie pokrzepieniem dla wszystkich. Zdaniem słowackich biskupów takim wydarzeniem może być właśnie wizyta Franciszka, który przybędzie do wszystkich mieszkańców kraju.
Już teraz cieszymy się na tę wizytę i na otuchę, którą wleje w nas Papież – piszą biskupi. Liczą, że jego obecność wybawi wszystkich ze znużenia i nieufności. „Niech Ojciec Święty pomoże nam nie tylko odłożyć na bok, ale także zakończyć wszelkie bezsensowne spory; niech da nam siłę do przezwyciężenia naszych lęków; niech zjednoczy całe nasze społeczeństwo” – apelują słowaccy biskupi przed papieską wizytą.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.