Kościół twardo broni kapłaństwa Chrystusowego. Kapłan od nikogo nie jest zależny, tylko od Chrystusa – mówił zdecydowanym tonem kard. Stefan Wyszyński w kazaniu wygłoszonym podczas procesji Bożego Ciała 4 czerwca 1953 roku w Warszawie. Stojąc przed kościołem św. Anny, przemawiał, według swoich zapisków, do 200 tysięcy osób, a według Urzędu ds. Wyznań – do 30 tysięcy. To było jedno z najostrzejszych kazań prymasa.
Brzmią w nim słowa i myśli zawarte w memoriale znanym pod nazwą Non possumus, który w imieniu episkopatu wysłał do władz PRL w maju 1953 roku. Broniąc wolności kapłanów, kard. Wyszyński odrzucał dekret Rady Państwa z 9 lutego 1953 roku o obsadzaniu duchownych stanowisk kościelnych, który stanowił, że o obsadzie wszystkich urzędów kościelnych – od wikariusza po biskupa – decydować będą władze państwowe. Na to Kościół nie mógł się zgodzić. Decyzja o aresztowaniu prymasa zapadła wcześniej, ale to kazanie ją przypieczętowało.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.