„Kapłan jest pasterzem dusz, nie tylko je prowadzi” – powiedział kard. Pietro Parolin podczas homilii z okazji święceń 29 nowych kapłanów z prałatury Opus Dei w rzymskiej bazylice św. Eugeniusza. Watykański sekretarz stanu podkreślił, że bycie pasterzem nie jest wcielaniem się w rolę, ale wyznacza styl życia. Polega on na zanurzeniu w życie owczarni, której pasterz przewodzi.
Kard. Parolin podkreślił, że bycie pasterzem dzisiaj oznacza stawanie się świadkiem miłosierdzia, co oznacza szukanie owiec tam, gdzie się zagubiły, w ciemnych dolinach grzechu i śmierci. Zaznaczył, że życie kapłana jest wezwaniem do świadczenia o radości spotkania pomiędzy Bogiem i człowiekiem – radości, której doświadcza sam Bóg okazując miłosierdzie.
Purpurat zauważył, że głoszenie piękna zbawienia zawsze powinno poprzedzać upominanie. Ogromne znaczenie posiada również prostota. Jej przykładem, jak przypomniał kard. Parolin była Matka Teresa z Kalkuty, która powiedziała: „Owocem milczenia jest modlitwa. Owocem modlitwy jest wiara. Owocem wiary jest miłość. Owocem miłości jest służba. Owocem służby jest pokój”.
Sekretarz Stanu przywołał także słowa założyciela Opus Dei: „Pan nie zadowala się częścią, On chce wszystko. Nie szuka naszych rzeczy, szuka nas samych”. Oprócz miłosierdzia i prostoty ważna jest misja wychodzenia do świata i niesienia mu Boga. Trzeba łączyć miłość duszpasterską ze zdrową kreatywnością ewangelizacyjną, wierność z elastycznością, dobrze zakorzenioną wiarę z dyspozycyjnym sercem.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.