"Stworzyłeś nas, Panie, jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie" - te słowa otwierające "Wyznania" św. Augustyna znam od dawna. Ale dopiero niedawno w całości przeczytałem tę księgę - dzieło najwybitniejszego myśliciela pierwszego tysiąclecia chrześcijaństwa, którego 28 sierpnia wspominamy w liturgii Kościoła.
• Prawda jest tu, przed nami! (IV,14)
• Biada zuchwałej duszy, która sobie uroiła, że jeśli od Ciebie odejdzie, to coś lepszego znajdzie. W którakolwiek zwróci się stronę – w tył, w bok, znowu w przód – wszędzie jej wszystko dolega okrutnie. A tylko Tyś spokojem. I oto jesteś blisko. (VI,16)
• Łatwiej byłoby mi wątpić w to, że żyję, niż w to, że istnieje prawda, która poprzez rzeczy stworzone można zrozumieć i poznać. (VII,10)
• Przyjdź, Panie, i porusz nasze serca. Przywołaj nas do siebie. Zapal nas i porwij. Niech nas owieje Twoja woń i słodycz Twoja – abyśmy już Cię pokochali, już pobiegli ku Tobie. (VIII,4)
• Gruntowniej bowiem pokonujemy diabła, gdy mu odbieramy człowieka, którego mocniej spętał i poprzez którego większą liczbę ludzi trzymał w niewoli. A diabeł mocniej panuje nad tymi, którzy pysznią się wysokim stanowiskiem, jak też za ich pośrednictwem panuje nad większą liczbą ludzi dzięki wpływowi, jaki owi dostojnicy wywierają. (VIII,4)
• Jakże skwapliwie ludzie badają cudze życie, a jak się opieszale zabierają do naprawienia swojego. (X,3)
• Nie jakimś mglistym uczuciem, ale stanowczym wyborem kocham Ciebie, Panie. (X,6)
• Co ja właściwie miłuję, kiedy miłuję Ciebie? Nie urodę cielesną ani urok życia doczesnego. Nie promienność światła tak miłego moim oczom. Nie melodie słodkie pieśni rozmaitych. Nie woń upajającą kwiatów, olejków, pachnideł. Nie mannę ani miód. Nie ciało, które pragnąłbym uścisnąć. Nie takie rzeczy miłuje, gdy miłuję mojego Boga. A jednak kocham pewnego rodzaju światło, pewnego rodzaju głos, woń i pokarm, i uścisk, gdy Boga mego kocham jako światło, głos. woń, pokarm, uścisk we wnętrzu mojej ludzkiej istoty, gdzie rozbłyska dla mej duszy światło, którego nie ogarnia przestrzeń, gdzie dźwięczy głos, którego czas z sobą nie unosi, gdzie bije woń, której wiatr nie rozwiewa, gdzie doświadcza się smaku, którego nie psuje sytość, gdzie się trwa w uścisku, którego nasycenie nie rozerwie. To właśnie kocham, gdy kocham mojego Boga. (X,6)
• Ludzie wędrują, aby podziwiać szczyty gór, spiętrzone fale morza, szeroko rozlane rzeki, ocean otaczający ziemię, obroty gwiazd. A siebie samych omijają, siebie nie podziwiają. (X,9)
• Prawda budzi nienawiść - czemu? Czemuż z wrogością ludzi spotyka się Twój sługa głoszący prawdę, jeśli ludzie kochają szczęście, nie będące przecież niczym innym jak radowaniem się prawdą? Może oni w taki sposób kochają prawdę, że ilekroć coś innego pokochają, chcą, by było prawdą to, co kochają? I właśnie dlatego, że nie chcą być oszukiwani, nie lubią, kiedy się im udowadnia, że zostali oszukani? (X,23)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.