Marchew to jedno z najbardziej popularnych u nas warzyw. Duszona, dodawana do zup czy pieczona ma lekko słodkawy smak. Łatwo go zmienić, kisząc to wartościowe warzywo.
Zawiera beta-karoten, mnóstwo witamin, przeciwutleniaczy i cennych minerałów. Zachowuje wszystkie właściwości, a dzięki procesowi kiszenia dostarcza organizmowi dodatkowo cennych bakterii wspomagających odporność. Jak podaje news-medical.net, wśród krajów zwyczajowo posiadających w swojej kuchni kiszone produkty występuje mniejsza śmiertelność na COVID-19. Ostatnio odkryciem stało się azjatyckie kimchi, ale z naszych krajowych warzyw też można wykreować ciekawe smaki. Jednym z nich jest kiszona marchewka w przyprawach korzennych.
Czas przygotowania: 30 minut + 5–7 dni kiszenia
Ilość: około 2 l kiszonki
Składniki:
Zalewa:
Zagotowaną wodę studzimy i rozpuszczamy w niej sól. Marchewkę obieramy, a następnie kroimy na cienkie paski lub słupki albo ścieramy na tarce z grubymi oczkami. Dwu- lub trzylitrowy słój wyparzamy i ciasno układamy w nim przygotowaną wcześniej marchewkę. Przekładamy przyprawami, dodajemy koper, imbir i zalewamy zaprawą. Słój powinien być wypełniony, z 2–3-centymetrowym zapasem od góry, bo podczas kiszenia zaprawa może się pienić i wylewać na zewnątrz. Kiszonkę należy przykryć gazą lub ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce. W zależności od temperatury kiszonka jest gotowa po 5–7 dniach. Można jej używać do sałatek, farszów, dań z woka, tostów i zwykłych kanapek na kolację czy śniadanie. Jeśli nie przekonuje cię połączenie marchewki z przyprawami korzennymi, spróbuj zrobić kiszonkę z dodatkiem czosnku, ziela angielskiego i chrzanu.
Smacznego :)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Jałmużnik Papieski pojechał z pomocą na Ukrainę dziewiąty raz od wybuchu wojny.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.