Reprezentacyjny pomocnik Damian Kądzior doznał złamania nosa i wstrząśnienia mózgu w niedzielnym, prestiżowym meczu ligi chorwackiej z Hajdukiem Split (2:3). Piłkarz Dinama Zagrzeb trafił do szpitala, w środku nocy wrócił do domu, a w poniedziałek znów czeka go wizyta u lekarza.
"Damian ma złamany nos i wstrząśnienie mózgu. Dopiero o 3 w nocy był w domu. Wkrótce jedziemy ponownie do szpitala na kontrolę i nastawienie nosa. Czekamy na wiadomość od lekarza klubowego. Najważniejsze, żeby nie trzeba było operować nosa" - przekazała PAP Aneta Kądzior, żona zawodnika polskiej drużyny narodowej.
Do zdarzenia doszło w 51. minucie, przy stanie 1:1. Kądzior mocno ucierpiał w starciu i potrzebował pomocy medycznej. Na boisko już nie wrócił, a jego miejsce zajął Mislav Orsic.
"Damian walcząc o piłkę upadł, a zawodnik Hajduka chcąc go przeskoczyć uderzył kolanem w nos i głowę. Mąż nic nie pamięta z tego zdarzenia" - stwierdziła Aneta Kądzior.
W 62. minucie Orsic wyprowadził drużynę z Zagrzebia (grającą całą drugą połowę w osłabieniu po czerwonej kartce dla Amera Gojaka) na prowadzenie, ale w końcówce rywale ze Splitu zanotowali dwa trafienia i wygrali 3:2. Dinamo już wcześniej zapewniło sobie tytuł mistrzowski, a Hajduk plasuje się na piątej pozycji,
W tym sezonie klub Polaka zagra jeszcze w lidze z Istrą 1961 w Puli 18 lipca i z NK Varażdin u siebie 25 lipca. Dinamo ma przewagę aż 14 punktów nad wiceliderem NK Osijek.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.