Zmienia się świat, a na Czerniakowskiej w Warszawie wciąż mundurki, praca i przyjaźń...
Pod koniec lat 80. siostry odzyskały dawne pomieszczenia. Ale trzeba było je wyremontować. Pomagały w tym uczennice. „Żadna z nas nie bała się noszenia desek, mycia okien, szorowania podłóg. Wiedziałyśmy, że rozpoczyna się nowy etap dla szkoły, wiedziałyśmy, że uczestniczymy w czymś nowym i ważnym, i towarzyszyła nam radość z dobrze wykonanej pracy” – pisała Kasia Nowak, maturzystka z 1993 r.
Współczesność
A współczesność? Jak wygląda nauczanie w „zakonnej” szkole, w czasie gdy świat pędzi do przodu, a zmiany społeczne bywają trudne do zaakceptowania, gdy wyznaje się katolicki system wartości? – Nasze obecne wyzwania to przede wszystkim troska o bezpieczeństwo psychiczne uczennic i uczniów, bo w młodszych klasach mamy od kilku lat również chłopców – tłumaczy s. Karolina. – Staramy się, by dzieci czuły się bezpiecznie, by dorastały harmonijnie, by ich rozwój intelektualny szedł w parze z rozwojem emocjonalnym i duchowym. Staramy się przygotować młodzież do podejmowania ważnych i odpowiedzialnych decyzji życiowych. Przecież uczymy tu i teraz; w świecie smartfonów, multimediów, świecie, który jest globalną wioską. Nasi uczniowie mówią biegle w obcych językach, wyjeżdżają na naukowe stypendia i zdobywają świat. Mam nadzieję, że łączą tradycyjne wartości z nowoczesnym życiem.
Obecnie w szkole kształci się 400 uczniów, w tym 40 chłopców w najmłodszych klasach. Co roku będzie przybywać kolejna klasa chłopców. Chociaż szkoła jest koedukacyjna, poszczególne klasy są męskie lub żeńskie. – Chłopcy i dziewczęta, co potwierdzają badania na całym świecie, uczą się w różnym rytmie, w nieco inny sposób. Dlatego, by ich szanse były równe, chcemy uczniów i uczennice traktować indywidualnie – tłumaczy s. Karolina. – Stąd decyzja, by dzieci bawiły się na przerwach razem, ale w czasie zajęć lekcyjnych uczyły się osobno.
Aż jedna trzecia licealistek mieszka w internacie. Są to dziewczęta z niemal całej Polski, ale też z Niemiec, Szwajcarii, Ukrainy, Chin, Kazachstanu. – Coraz więcej dzieci w szkole podstawowej pochodzi też z rodzin powracających z zagranicy do kraju – opowiada siostra dyrektor, oprowadzając po szkole. – Mamy wiele dzieci z rodzin wielodzietnych, sporo z rodzin dwujęzycznych. Często przychodzą do nas wnuczki i córki absolwentek.
W szkole jak to w szkole. Harmider, dziewczyny na przerwach gadają o chłopakach i narzekają na mundurki. Bo te docenia się dopiero po latach. I po latach wspomina z rozrzewnieniem i pewnością, że jednakowe, estetyczne ubrania mają sens. Tak jak miały przed stu laty. A chłopaki robią papierowe samoloty i szturchają się łokciami. Przyszłe pokolenie Nazaretu rośnie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.