– Kiedy potrzebujący kończą jeść, trzeba zrobić porządek. I wtedy on, kardynał, tak ważny hierarcha Watykanu, bierze szmatę i wszystko sprząta – opowiada jedna z sióstr. Mówi o kard. Konradzie Krajewskim, którego możemy lepiej poznać dzięki książce „Zapach Boga”.
Co by zrobił Jezus?
Papieski jałmużnik opowiada też o swojej codziennej pracy. Wspomina, jak od jednego spotkania z bezdomnym ruszyła cała machina dobra. Pochodzący z Sycylii Marco świętował urodziny, ale miał opory przed przyjęciem zaproszenia jałmużnika i pójściem z nim do restauracji, bo zwyczajnie śmierdział. „Wtedy dopiero zrodziła mi się myśl: Bądź z nimi, a dopiero wówczas dowiesz się, czego potrzebują. Oni potrzebują się umyć. Stąd powstały prysznice pod kolumnadą, w tak ważnym miejscu dla chrześcijan. Jak biedny, bezdomny się umyje, to potrzebuje się przebrać. Czyli potrzebna jest bielizna. Jak jest już przebrany i umyty – a najwięcej chorób jest związanych z włosami i stopami – to trzeba dać mu możliwość skorzystania z usług fryzjera. Jak już jest umyty, przebrany, idzie do lekarza. Mamy ambulatorium obok. Trzeba dać mu też leki, bo co z tego, że powiemy, że jest chory? To wszystko jest kompleksowym przywracaniem godności drugiemu człowiekowi. Dopiero może rozmawiać o czystym sercu, kiedy zaspokojone są jego podstawowe potrzeby. Potem sami przychodzą i chcą wejść na wyższy poziom. Ale dlatego, że ten podstawowy został osiągnięty” – tłumaczy papieski jałmużnik.
Kardynał Krajewski wyznaje, że był świadkiem, jak Franciszek mówił do księży: „Czasem jesteś najważniejszy w kancelarii. Przychodzi kobieta z dzieckiem i mówi: »Proszę księdza, chcę ochrzcić dziecko«. Ksiądz nigdy w życiu jej nie widział i zaczyna rozmawiać, wypełniając jakiś formularz. Pyta: »Imię ojca?«. A ona: »Nie wiem, kto jest ojcem«. »Jak to nie wiesz, kto jest ojcem?!«. »Nie wiem«. Bo skąd prostytutka ma wiedzieć, kto jest ojcem?”. Papieski jałmużnik podkreśla, że w takich sytuacjach trzeba się pytać: co by zrobił Jezus? „Trzeba było spytać: Masz pieniądze na pieluchy? Kupić ci wózek? I powiedzieć: Ochrzczę w tę niedzielę. Przyjęcie będzie na plebanii” – podkreśla, dodając, że nieraz trzeba się narazić. Ewangelia czasem bardzo kosztuje, jest piękna jak wiosna, ale nieraz ciężka jak krzyż. Papież powiedział mu też tak: „Dziwisz się, że mówię ci, żebyś szukał biednych? To robił Jezus przez cały dzień. Kogo spotkał – uzdrawiał. A widziałeś kiedyś takiego apostoła-rybaka, który na plaży stawia sobie biuro i pisze: »Od godziny 16.00 do godziny 17.00 ryby, przypływajcie. Przyjmę was (…)«. Myślę, że czasem jesteśmy takimi apostołami. Skupieni na tych, którzy przyjdą. Jakbyśmy krzyczeli: Przypływajcie, ryby! Ale żadna nie przypłynie” – podkreśla kard. Krajewski.
W ogniu pytań
Kardynał Konrad Krajewski w swej książce opowiada też o służbie przy boku trzech papieży. Odpowiada również na pytania zadane mu przez pielgrzymów, gdyż każdego roku wędruje pieszo na Jasną Górę. A pytania są bardzo różne, np.: jak się zostaje kardynałem; co zrobić, gdy spotkam bezdomnego i czy ksiądz powinien używać pieniędzy z niewłaściwych źródeł. Kardynał Krajewski jako papieski ceremoniarz przygotowywał dwa ostatnie konklawe i zamykał na klucz kardynałów obradujących w Kaplicy Sykstyńskiej. W czasie kolejnego konklawe zostanie w jej wnętrzu jako jeden z elektorów. Ktoś zapytał kardynała Konrada, czy Polak znów może zostać papieżem. „Jest to ciekawe pytanie, na które nikt nie potrafi odpowiedzieć. Nikt, oprócz Boga” – zauważa Krzysztof Tadej, który opracował wypowiedzi papieskiego jałmużnika.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).