Co mówił na temat ekologii obecny papież-senior? Cztery ekoteksty Benedykta XVI.
Fragment książki "Boska ziemia" Stanisława Jaromiego OFMConv publikujemy za zgodą wydawcy - wydawnictwa ZNAK.
O teologii stworzenia
"Sądzę, że trzeba coraz bardziej ukazywać tę nierozerwalną więź między stworzeniem i odkupieniem. W ostatnich dziesięcioleciach nauczanie o stworzeniu niemal zniknęło z teologii, niemal nie dostrzegano tego zagadnienia. A teraz widzimy, jakie przynosi to szkody. Odkupiciel jest Stwórcą i jeśli my nie głosimy Boga w całej tej Jego wielkości - jako Stwórcy i Odkupiciela - pomniejszamy również znaczenie samego odkupienia. Jeśli bowiem Bóg nie ma nic do powiedzenia w stworzeniu, jeśli zostaje jedynie odsunięty w sferę historii, jak może rzeczywiście ogarnąć całe nasze życie? Jakże mógłby przynieść zbawienie człowiekowi, całemu człowiekowi i światu jako całości? Dlatego właśnie, moim zdaniem, odrodzenie doktryny o stworzeniu i nowe pojmowanie nierozdzielności stworzenia i odkupienia ma bardzo doniosłe znaczenie. (...) Sądzę, że to właśnie możemy uznać za realny stan rzeczy: stworzenie jęczy - widzimy to, niemalże słyszymy - i czeka na ludzi, którzy będą na nie patrzeć z Bożego punktu widzenia."
Benedykt XVI na spotkaniu z duchownymi w Bressanone, 6 sierpnia 2008 roku.
Benedykt XVI wielokrotnie mówił i pisał o stworzeniu w kontekście nowych wyzwań dwudziestego pierwszego wieku. Na przykład w słynnym wywiadzie Petera Seewalda „Światłość świata” czytaliśmy wołanie o współczesne arki Noego oraz mądre słowa o zmianach klimatycznych, ekologii i błędach w rozwoju świata.
W Bressanone, odpowiadając na pytanie o relację między stworzeniem a odkupieniem oraz o stosunek chrześcijanina do świata, papież stwierdził: zadanie „czyńcie sobie ziemię poddaną” nigdy nie oznaczało: „uczyńcie z niej niewolnika”, lecz raczej było poleceniem, by strzec stworzenia i współpracować czynnie w dziele Bożym, w ewolucji, którą On zapoczątkował na świecie, tak aby dary stworzenia zostały docenione, a nie podeptane czy zniszczone. Apelował też o odrodzenie doktryny stworzeniu.
O zdrowiu ekologicznym planety
"Natura jest wyrazem planu miłości i prawdy. Ona nas poprzedza i została nam darowana przez Boga jako środowisko życia. (...) Natura jest do naszej dyspozycji nie jak „stos przypadkowo rozrzuconych odpadków”, ale jako dar Stwórcy, który określił jej wewnętrzne prawa, aby człowiek zaczerpnął z nich należne orientacje, by „uprawiał ją i doglądał” (por. Rdz 2, 15). Trzeba także podkreślić, że przeciwne prawdziwemu rozwojowi jest traktowanie natury jako ważniejszej od samej osoby ludzkiej. Takie stanowisko prowadzi do postaw neopogańskich lub do nowego panteizmu: z samej tylko natury, pojmowanej w sensie czysto naturalistycznym, nie może pochodzić zbawienie dla człowieka.
Skądinąd trzeba także odrzucić pozycję przeciwną, która zmierza do jej całkowitej technicyzacji, ponieważ środowisko naturalne to nie tylko materia, którą możemy dysponować według własnych zachcianek, ale wspaniałe dzieło Stwórcy, zawierające w sobie »gramatykę« wskazującą na celowość i kryteria dla mądrego, a nie instrumentalnego czy samowolnego korzystania z niej. Całkowite sprowadzenie natury do zespołu zwykłych, faktycznych danych staje się ostatecznie źródłem przemocy wobec środowiska, a nawet wprost uzasadnieniem dla działań, które nie szanują samej natury człowieka. Ona to, składając się nie tylko z materii, lecz również z ducha, i jako taka będąc bogata w znaczenia i w transcendentne cele do osiągnięcia, posiada również charakter normatywny dla kultury. (...)
Dlatego projekty integralnego rozwoju ludzkiego nie mogą nie wspominać o następnych pokoleniach, ale powinny charakteryzować się solidarnością i sprawiedliwością międzypokoleniową, biorąc pod uwagę liczne dziedziny: ekologiczną, prawną, ekonomiczną, polityczną i kulturową."
Benedykt XVI, CiV 48
Caritas in veritate to encyklika z 2009 roku, w której Benedykt XVI próbuje adaptować naukę społeczną Kościoła do wyzwań globalizującego się świata w dobie kryzysu. Podejmuje też temat - jak to pięknie ujmuje - „stanu zdrowia ekologicznego planety”. Dla papieża troska o ochronę środowiska to również wezwanie do zmiany naszego stylu życia, który w wielu częściach świata jest pełen hedonizmu i konsumpcjonizmu oraz obojętności na wynikające z tego szkody
Pisząc o zasobach energetycznych planety, o ich rabunkowym wydobywaniu, o związanym z tym wyzysku i konfliktach, Benedykt XVI proponuje „planetarną dystrybucję zasobów energetycznych”. To niezwykle mocna i odważna propozycja oznaczająca w praktyce dla krajów technologicznie rozwiniętych radykalne zmniejszenie zapotrzebowania energetycznego. Papież postuluje też zastąpienie wąsko rozumianej „logiki rynku” - logiką daru i globalnej solidarności.
Temat ten jest jednak ujęty w perspektywie całościowej postawy moralnej społeczeństwa. Jeśli nie szanuje się prawa wszystkich ludzi do życia i do naturalnej śmierci, jeśli poczęcie, ciążę i narodziny człowieka czyni się czymś sztucznym, jeśli poświęca się ludzkie embriony na badania, w powszechnej świadomości w końcu gubi się pojęcie ekologii ludzkiej, a wraz z nim – pojęcie środowiska.
Bo księga natury jest jedna i niepodzielna zarówno w tym, co dotyczy środowiska, jak i w dziedzinie życia, płciowości, małżeństwa rodziny, relacji społecznych, jednym słowem: w sferze integralnego rozwoju ludzkiego. Obowiązki, jakie mamy wobec środowiska, łączą się z obowiązkami, jakie mamy wobec innych ludzi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).