Chorzy, niepełnosprawni oraz opiekunowie szczelnie wypełnili henrykowską bazylikę pw. Wniebowzięcia NMP. Mszy św. na początek 10. Pielgrzymki Chorych, Niepełnosprawnych i Ich Opiekunów przewodniczył abp Józef Kupny.
Metropolita podkreślił, że na początku swojej publicznej działalności Pan Jezus poszedł do synagogi i odczytał fragment Księgi Izajasza, który odnosił do siebie. - Jezus ogłasza się Mesjaszem. Proroctwo Izajasza spełnia się w Jego osobie. Posłannictwo Chrystusa jest skierowane przede wszystkim do biednych, zepchniętych na margines, cierpiących. Ponieważ Bóg kocha każdego człowieka, nie czyniąc między ludźmi różnicy. Dla Chrystusa każdy człowiek zasługuje na Jego wejrzenie - mówił.
Podkreślił, że w swojej działalności Pan Jezus zbliżał się nieustannie do świata ludzkiego cierpienia, a Jego czyny odnosiły się najczęściej do cierpiących i ubogich. - Był wrażliwy na każdy ludzki ból, zarówno duszy, jak i ciała - dodał. Zauważył, że w centrum nauczania Jezusa było osiem błogosławieństw, które są skierowane do ludzi, którzy doświadczają różnorodnych cierpień.
Jezus najbardziej przybliżył się do świata ludzkiego cierpienia przez to, że wziął je na siebie. - W czasie swojej publicznej działalności doznawał nie tylko niezrozumienia ze strony najbliższych, ale przede wszystkim coraz szczelniej otaczał Go krąg wrogości, nienawiści. Coraz wyraźniej czyniono przygotowania do pozbawienia Go życia. Chrystus był tego świadom i wielokrotnie mówił o swoim cierpieniu i czekającej Go śmierci - mówił. - Chrystus idzie na spotkanie z męką, ze śmiercią z całą świadomością swojego posłannictwa. Trudno to było zrozumieć nawet najbliższym uczniom - zaznaczył. - Cierpienie osiągnęło swój szczyt w męce Chrystusa. Jednocześnie weszło w nowy porządek. Zostało związane z miłością. Samo cierpienie bez miłości nie ma sensu. Nabiera go przez związanie z miłością.
Podkreślił, że Odkupiciel cierpiał za i dla człowieka. Każdy człowiek ma udział w odkupieniu i wezwany jest do udziału w cierpieniu, przez które dokonało się odkupienie. Jezus wyniósł cierpienie do roli odkupienia. Dlatego w ludzkim cierpieniu każdy człowiek może stać się uczestnikiem odkupieńczego cierpienia Chrystusa.
Arcybiskup Kupny zaznaczył, że dzisiejsza pielgrzymka jest okazją do pogłębienia naszej wiary, do jeszcze ściślejszego przylgnięcia do Boga, do zacieśnienia z Nim relacji miłości. Ta relacja pozwoli nam inaczej spojrzeć na nasze życie, na choroby, cierpienia, troski, pozwoli wejść w tajemnicę miłości, tajemnicę krzyża i pozwoli zauważyć, że nie jesteśmy sami, że żyje w nas Chrystus.
Podkreślił, że bez wiary zostajemy sami ze swoim cierpieniem. A Jezus jest przy nas - udręczony, zmęczony cierpieniem, słaniający się na nogach, umierający. - Bez wiary tego nie widzimy, chociaż Bóg jest zawsze z człowiekiem - wskazywał.
Następnie metropolita wrocławski nawiązał do wracających z Jerozolimy do Emaus apostołów, którzy byli tak bardzo przytłoczeni swoim duchowym cierpieniem, że Go nie poznali. Stało się to dopiero przy łamaniu chleba. - Może tak być, że trudno nam zauważyć Chrystusa przy sobie. A On jest przy nas. Pragnie być zauważony, pragnie być kochany. Niech światło wiary pozwoli nam poznać tę miłość, która prowadziła Chrystusa na krzyż. Niech światło oświetla drogi naszego życia - nauczał.
Na zakończenie zacytował św. Jana Pawła II w słowie skierowanym do chorych: "(...) prosimy was wszystkich, którzy cierpicie, abyście nas wspierali. Właśnie was, którzy jesteście słabi, prosimy, abyście stawali się źródłem mocy dla Kościoła i dla ludzkości. W straszliwym zmaganiu się pomiędzy siłami dobra i zła, którego widownią jest nasz współczesny świat, niech wasze cierpienie w jedności z krzyżem Chrystusa przeważy!".
Posłuchaj całej homilii:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).