Przypadające w sobotę dwie rocznice kard. Stefana Wyszyńskiego: 118. jego urodzin i 95. święceń kapłańskich są okazją do refleksji nad znaczeniem osoby i dzieła Prymasa Tysiąclecia - powiedział w rozmowie z PAP metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
"Wspominamy te dwie rocznice jak co roku, ale w tym są one szczególne, nie w znaczeniu, że okrągłe, bo takie będą za parę lat, ale dlatego, że przygotowujemy się do beatyfikacji Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Dlatego musimy zastanowić się nad tym, w jakich sprawach jesteśmy zdolni wpatrywać się w postać kard. Wyszyńskiego, nie tylko po to, żeby się wpatrywać, ale po to, żeby go naśladować, karmić się jego myślami i w ten sposób, przymierzając do dzisiejszych czasów, stawiać sobie pytania, co z nauczania Prymasa Tysiąclecia jest aktualne" - podkreślił kard. Nycz.
Dodał, że nie ma prostych przeniesień i porównań sytuacji z czasów, kiedy kard. Wyszyński prowadził polski Kościół wraz z kard. Karolem Wojtyłą, potem papieżem Janem Pawłem II.
"Jednak pewne analogie są bardzo głębokie i wiele możemy się uczyć, stawiać sobie zasadne pytania, co by dzisiaj zrobił prymas Wyszyński, jakby zareagował w tym kontekście, w którym jesteśmy" - zaznaczył metropolita warszawski.
Podkreślił jednocześnie, że patrzymy na kard. Wyszyńskiego jak na wielkiego orędownika, który wstawia się za nami, patrzymy na niego jako na wzór życia według zasad chrześcijańskich.
"Patrzymy na człowieka, który jest dla nas wzorem relacji do człowieka, Kościoła i ojczyzny. I we wszystkich tych wymiarach możemy szukać wielu wspaniałych myśli i wielu wspaniałych postaw, które zajmował Prymas Tysiąclecia w czasie, w którym żył" - wskazał kard. Nycz.
Dodał, że pomoże nam to w przygotowaniu się do beatyfikacji kard. Wyszyńskiego, która - jak sądzi - rychło nadejdzie. Według niego możemy z kard. Wyszyńskiego brać wzór, jeśli chodzi o jego troskę o człowieka, Kościół i ojczyznę, bo jesteśmy powołani do służby drugiemu człowiekowi i dobru wspólnemu.
Zapytany, co Kościół i Polska zawdzięczają prymasowi Wyszyńskiemu, kard. Nycz wymienił m.in. troskę o Kościół i ojczyznę. Przypomniał też, że prymas Wyszyński otrzymał specjalne uprawnienia od papieża, które pozwalały mu działać w ważnych sprawach kościelnych, etycznych, społecznych, a także personalnych, jak mianowanie biskupów i przekazywanie tych nominacji do Rzymu.
Zdaniem metropolity warszawskiego wielką zasługą prymasa Wyszyńskiego było przeprowadzenie bez większych strat Kościoła polskiego przez czas komunizmu i uchronienie go przed tym, co się stało w innych krajach bloku sowieckiego.
Kard. Nycz podkreślił też, że prymas Wyszyński przyczynił się do pogłębienia religijności, a dzięki nowennie przygotował rodaków do godnych obchodów 1000-lecia chrztu Polski. "Stał się niewątpliwie wielkim orędownikiem spraw Bożych, kościelnych i spraw narodowych" - ocenił metropolita warszawski.
Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 r. w Zuzeli nad Bugiem, na pograniczu Podlasia i Mazowsza. Po ukończeniu liceum we Włocławku wstąpił do tamtejszego Wyższego Seminarium Duchownego, a 3 sierpnia 1924 r. otrzymał święcenia kapłańskie z rąk biskupa Wojciecha Owczarka w kaplicy Matki Bożej w bazylice katedralnej włocławskiej.
Pius XII 4 marca 1946 r. mianował go biskupem lubelskim, a 12 maja na Jasnej Górze otrzymał sakrę biskupią z rąk księdza kard. Augusta Hlonda. W listopadzie 1948 r. bp. Stefan Wyszyński wyjechał na konsystorz do Rzymu na uroczystości Pięciu Braci Męczenników. Ojciec Święty Pius XII mianował go wtedy arcybiskupem gnieźnieńskim i warszawskim, prymasem Polski. Zmarł 28 maja 1981 r. w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego.
Proces beatyfikacyjny kard. Stefana Wyszyńskiego zapoczątkował 29 maja 1989 r. Jan Paweł II. Etap diecezjalny procesu zakończył się 6 lutego 2001 r. Papież Franciszek 18 grudnia 2017 r. podpisał dekret o heroiczności jego cnót. Konsylium lekarskie w watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych 29 listopada 2018 r. zatwierdziło cud uzdrowienia za wstawiennictwem kard. Stefana Wyszyńskiego.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.