Nikt z nas nie może pozostać obojętny wobec tragedii, która miała miejsce w Libii – uważa bp Guerino Di Tora, prezes kościelnej Fundacji Migrantes.
W wyniku ataku lotniczego na obóz dla migrantów zginęło ponad 40 osób. W Libii trwają ostre starcia między dwoma ugrupowaniami, które walczą o przejęcie władzy nad krajem. Obóz dla migrantów znajduje się nieopodal bazy wojskowej i prawdopodobne został zaatakowany przez pomyłkę.
Jak mówi bp Di Tora, kolejna tragedia w Libii musi skłonić wspólnotę międzynarodową do działania.
“Świat musi zdać sobie sprawę z tego, co dzieje się w Libii, bo to świat sprzedaje broń obu stronom konfliktu. Potrzeba przebudzenia sumień. Wspólnota międzynarodowa musi znaleźć sposób na rozpoczęcie mediacji, aby można powrócić do równowagi, pokoju, stabilizacji. Bez stabilizacji nie będzie też pokoju – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Di Tora. – Cały Bliski Wschód ponosi tego konsekwencje, a także Europa, która znajduje się po drugiej stronie morza. Ta tragedia nie może być jedną z wiadomości, o której zapominamy zaraz po jej przeczytaniu. Musimy naciskać na rządzących, na Europę i ONZ, aby to, co dzieje się w Libii mogło się jak najszybciej skończyć.”
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.