Jedno dziecko na pięć żyje dziś na obszarach objętych konfliktami zbrojnymi a liczba państw, w których toczą się wojny wewnętrzne lub międzynarodowe, jest najwyższa od 30 lat.
Takie niepokojące dane zawiera ogłoszony w tych dniach w Nowym Jorku najnowszy raport Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF) na temat sytuacji najmłodszych we współczesnym świecie.
Dokument zwraca uwagę, że w 2018 r. nasiliły się następstwa konfliktów zbrojnych w różnych krajach, wymieniając w tym kontekście szerzące się czystki ludnościowe, niszczenie infrastruktury cywilnej i ich niszczycielskie skutki dla dobrostanu fizycznego i psychologicznego dzieci. Kraje, w których najbardziej doświadczają one takich zjawisk, to Afganistan, Jemen, Irak, Demokratyczna Republika Konga, Libia, Mali, Myanmar, Nigeria, Republika Środkowoafrykańska, Somalia, Sudan Południowy, Syria i Ukraina.
UNICEF zapewnia, że jednym z podstawowych jego działań jest "wsparcie psychospołeczne dzieci żyjących na terenach objętych konfliktami", co przejawia się w "odbudowie życia dzieci, zapewniając im dostęp do czystej wody, szczepionek i szkół". Fundusz od lat stara się pomagać im przezwyciężyć trudności związane z wojną.
Na przykład w Syrii, gdzie trwa najokrutniejsza i najbardziej niszczycielska wojna ostatnich lat, od początku br. zginęło ok. 150 dzieci, 130 tys. małoletnich to uchodźcy, a ponad 40 tys. nie chodzi do szkoły z powodu ciągłych bombardowań, zwłaszcza w prowincji Idlib. Nie można też zapominać o umęczonym Jemenie, w którym od marca 2015 r., gdy rozpoczęły się tam walki, zginęło prawie 3 tys. dzieci.
Do wojen należy dodać jeszcze poważne sytuacje kryzysowe (które, według UNICEF, trwają średnio 9 lat) i tu organizacja wymienia co najmniej 87 kryzysów sanitarnych na całym świecie, takich jak epidemia wirusa eboli w DR Konga, 68 kryzysów społeczno-politycznych Nigerii Północno-Wschodniej), 80 klęsk żywiołowych (trzęsienia ziemi, skrajne przypadki meteorologiczne, zwłaszcza susze i powodzie) oraz 22 kryzysy żywnościowe, szczególnie w Sudanie Południowym i Jemenie.
Zjawiska te zabijają co roku kilkadziesiąt tysięcy dzieci; umierają one często z powodu chorób łatwych do wyleczenia w normalnych warunkach, a także wskutek zmian klimatycznych, które uniemożliwiają uzyskanie odpowiedniej ilości pożywienia, aby pokonać niedożywienie. Kryzysy sprawiają też, że tysiące dzieci nie może uczęszczać do szkoły, że są zmuszane do pracy za odpowiednik jednego dolara dziennie lub do przedwczesnego wstępowania w związki małżeńskie. Zjawisko to jeszcze bardziej pogłębia się właśnie w krajach dotkniętych konfliktami zbrojnymi.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.