Nie można odpowiedzieć wprost na pytanie, kto - poza bezpośrednimi mordercami - jest winien śmierci ks. Jerzego Popiełuszki - podkreśla w rozmowie z PAP prof. Jan Żaryn.
Jak tłumaczy, wydaje się, że ekipa Jaruzelskiego i Kiszczaka była zainteresowana wyciszeniem kapłana, musieli zatem brać pod uwagę ewentualne zabójstwo ks. Jerzego. Podczas narad w IV departamencie ustalono, że celem jest doprowadzenie do takiego zastraszenia ks. Jerzego, by ten dobrowolnie wyjechał z kraju, a jeśli się nie uda, to należy wyciszyć go na zawsze.
Przesłuchania sprawców również wskazują, że zabójcy mieli plany wariantowe. Sznury, kamienie, pałki, przyrządy, które ewidentnie miały służyć zamordowaniu kapłana, można traktować jako wyposażenie wariantowe w sytuacji, w której nie uda się go zmusić do samokompromitacji i wyjazdu z kraju. Taka logika sytuacyjna wygrała w momencie, w którym z samochodu wyskoczył kierowca księdza. - zauważa historyk.
W wywiadzie dla PAP prof. Jan Żaryn opowiada też krótko o poprzedzających morderstwo represjach wobec ks. Jerzego. Wokół kapłana stworzono agenturę. W jego otoczeniu niewątpliwie najbardziej aktywnym był tajny współpracownik uzywający m.in. pseudonimu "Miecz". Zdobył on zaufanie ks. Jerzego i uczestniczył w ważnych wydarzeniach i rozmowach, m.in. na temat aresztowania czy rewizji w mieszkaniu przy ul. Chłodnej. Dla władz komunistycznych szalenie istotne było to, jak reaguje ks. Jerzy i jego najbliższe otoczenia na wzrastające represje - zauważa historyk.
Represje wobec ks. Popiełuszki to także konkretne fakty: odebranie prawa do posiadania paszportu w chwili, gdy chciał uczestniczyć w kanonizacji ojca Maksymiliana Kolbego w Rzymie, podrzucenie do mieszkania na Chłodnej kompromitujących materiałów - m.in. nabojów, pistoletów, materiałów wybuchowych czy ulotek - i próba zbudowania na tej podstawie aktu oskarżenia, powtarzane przesłuchania, trwające po wiele godzin, mimo iż kapłan odmawiał zeznań.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).