Tak uważa arcybiskup Bukaresztu, Ioan Robu
Papież Franciszek odwiedzi Rumunię w dniach 31 maja – 2 czerwca, 20 lat po wizycie św Jana Pawła II, w czasie której katolicy i prawosławni wołali: „Jedność! Jedność!”. – To wołanie nigdy nie umilkło. Myślę, że coś może się z tego wołania zrodzić także dzisiaj. Było ono niczym ziarno rzucone w ziemię, które czeka na swój czas, by wykiełkować. Jeszcze nie widać owoców, ale pozostaje nadzieja, a Bóg może nas zawsze zaskoczyć – mówi arcybiskup Bukaresztu Ioan Robu.
– Jesteśmy gotowi na przyjęcie papieża Franciszka, zgodnie z mottem wybranym na tę podróż: „Idźmy razem” – deklaruje hierarcha. Tłumaczy, że mieszkańcy Rumunii potrzebują iść razem, gdyż w ostatnich latach podzieliły ich walki partyjne oraz egoizm. – Naszymi krokami powinno kierować dobro wspólne i słowa Ojca Świętego mogą pomóc nam jako Kościołowi, ale również jako społeczeństwu w pójściu tą nową drogą. Jestem przekonany, że jego wizyta będzie darem nie tylko dla katolików, ale dla całego narodu rumuńskiego – stwierdził przewodniczący konferencji episkopatu obrządku łacińskiego.
Jego zdaniem „Rumunia znajduje się w wiecznym okresie przejściowym”. – To kraj, który nie znalazł jeszcze swej drogi na przyszłość. Niestety, politycy nie działali w interesie kraju, lecz podążali jedynie za interesami osobistymi i swej partii. Papież spotka Rumunię podzieloną. Podzieloną przez politykę. Przede wszystkim przez ugrupowania polityczne – wyjaśnił abp Robu.
Według niego „Franciszek jest papieżem kochanym nie tylko przez katolików, ale przez wszystkich. Dla niekatolików jest postacią, która mówi o jedności o potrzebie jej ukazania dla dobra wszystkich. Papież jest darem. Ukazuje dobroć Boga, Jego miłosierdzie, Jego pokój”.
Pytany o nadzieje, związane z papieską wizytą metropolita Bukaresztu odpowiada, że liczy na umocnienie katolików w wierze i katolickiej tożsamości, co jest bardzo ważne dla mniejszościowej wspólnoty. Liczy również na poprawę relacji z Kościołem prawosławnym, które pomimo spontanicznego krzyku sprzed 20 lat: „Jedność! Jedność!” nie rozwinęły się. – Myślę, że tak jak było przy okazji wizyty Jana Pawła II, obecność papieża Franciszka w Rumunii może zmienić przede wszystkim rumuńską duszę – powiedział przewodniczący tamtejszego episkopatu.
Facebook
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.