O chuligańskim życiu i małych gestach mających kolosalne znaczenie mówi Paweł, który poznał kibolski świat z dwóch stron barykady.
Na interwencjach widzisz jedno wielkie ludzkie cierpienie. Facet, który skatował dzieci, jutro też może wrócić pijany i agresywny.
Początkowo nie potrafiłem sobie z tym poradzić. Bywały takie interwencje, że trafiał mi się zgon za zgonem. Śniły mi się zwłoki. Pomagała mi wiara. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem zbawicielem świata. Mam pomagać. I staram się to robić na ile mogę.
Na mecz nie pójdziesz, bo powiedzą, że przyszedł pies?
Pójdę. Nigdy nie byłem wysoko w hierarchii i gdy zostałem rozpoznany na trybunach, ci, którzy mnie znali, wiedzieli, że nigdy nikomu nie chciałem zrobić krzywdy. Chciałem pomagać. Powiedzieli: „Możesz zostać”. Wiedzieli, że nie przyszedłem jako policjant, ale jako kibic. Wielu moich kumpli z trybun nie żyje, siedzi w więzieniach, straciło zdrowie czy życie. To nie są już grupy kibicowskie, ale regularne gangi.
Co zachwyca Cię w chrześcijaństwie?
Wolność. To, jak bardzo zaufał nam Bóg. Jak wielką dał nam wolność. Czuję, że On jako jedyny akceptuje mnie w całości. Bez warunków wstępnych. Dzięki Niemu mogę być sobą. Dalej liczy się adrenalina, tyle że teraz nie pcha mnie ona do zniszczenia przeciwnika, ale przekazania mu czegoś dobrego.
Chcesz być święty?
Zabrzmi to bezczelnie i niedzisiejszo, ale… tak. Kiedyś świętość była dla mnie nieosiągalna. Gdybyś spytał przeciętnego katolika, czy jest święty, znalazłby tysiąc powodów, by powiedzieć: „nie”. Trudno nam zaakceptować fakt, że świętym może być Bogdan – hajer przodowy, Zdzisław – taksówkarz czy Darek – policjant. A zdrajca, morderca? Mogą zostać świętymi? Wielu oburzyłoby się i powiedziało: „nie”. A Szaweł, który „dyszał żądzą zabijania”? A Piotr, który zdradził? Odpowiem tak: Bóg mnie uświęca każdego dnia. Nie stanę się świętym swoją mocą, ale dlatego, że mam w sobie świętego Boga.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.