O powołaniu chrześcijan do nadziei i radości, a nie do życia w obłudzie - mówił Ojciec Święty podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
W swojej homilii papież nawiązał do dzisiejszych czytań liturgicznych (Ef 1,11-14; Łk 12,1-7), gdzie św. Paweł przypomina nam, że zostaliśmy opatrzeni pieczęcią, obiecanym Duchem Świętym, który jest zadatkiem naszego dziedzictwa na odkupienie, zaś Pan Jezus przestrzega przed kwasem, to znaczy obłudą faryzeuszów.
Franciszek zaznaczył, że kiedy Pan Jezus mówi o obłudzie czyli kwasie faryzeuszów ma na myśli ludzi zamkniętych w sobie, myślących o tym, aby się pokazać, udających, każących trąbić przed sobą, gdy dają jałmużnę, strzegących własnego egoizmu, ale kiedy pojawiają się trudności, gdy spotkają na drodze człowieka ledwie żywego, przechodzą obojętnie.
„Ten kwas - mówi Jezus - jest niebezpieczny. Wystrzegajcie się go. To obłuda. Jezus nie toleruje hipokryzji: tego dobrego prezentowania się, z pięknymi formami dobrego wychowania, ale ze złymi nawykami. A Jezus sam mówi: «podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa». Ten kwas, który sprawia wzrastanie do wewnątrz: jest to zaczyn sprawiający wzrost bez przyszłości, ponieważ w egoizmie, w skoncentrowaniu się na sobie nie ma przyszłości. Natomiast innym rodzajem człowieka jest ten, kto z innym kwasem, innym zaczynem rośnie na zewnątrz. Sprawia, że wzrastamy jako dziedzice, aby otrzymać dziedzictwo na odkupienie” – powiedział papież.
Ojciec Święty wskazał, że właśnie o tych ludziach mówi pierwsze czytanie dzisiejszej liturgii z Listu do Efezjan, gdzie św. Paweł wyjaśnia, że w Chrystusie „dostąpiliśmy udziału również my ... z góry przeznaczeni zostaliśmy także dziedzicami... byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu”.
„Czasami się mylą, ale się poprawiają; czasami upadają, ale znowu powstają. Nawet czasami grzeszą, ale pokutują. Ale zawsze na zewnątrz, ku temu dziedzictwu, bo zostało obiecane. I ci ludzie są radośni, ponieważ obiecano im bardzo wielkie szczęście: że będą chwałą, uwielbieniem Boga” – podkreślił Franciszek.
Zatem jak zaznaczył papież, z jednej strony są ludzie wzrastający w egoizmie i obłudzie, a z drugiej chrześcijanie obdarzeni zaczynem Ducha Świętego i nadzieją.
„Duch Święty jest właśnie pieczęcią tej nadziei, tej chwały, tej radości. Ci ludzie, którzy mają Ducha Świętego jako zaczyn są w swoim sercu radośni, pomimo problemów i trudów. Natomiast obłudnicy zapomnieli, co to znaczy być radosnym” – powiedział Ojciec Święty na zakończenie swej homilii.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.