Ataki na papieża i Kościół za przypadki pedofilii wśród katolickich duchownych to “błogosławieństwo” - uważa publicysta "L'Osservatore Romano".
Na łamach sobotniego wydania francuski filozof młodego pokolenia Fabrice Hadjadj, przypomina chrześcijanom, że powinni “radować się z prześladowań, ponieważ nie są one przeszkodą, lecz przestrzenią, w której zrealizować można radykalizm świadectwa, czyli okazją do okazania nadprzyrodzonej miłości prześladowcom. “Antypapieskie media”, które przypuściły “medialny lincz” na Benedykta XVI stają się “mimo woli apologetami wiary” - stwierdza autor. Przeinaczanie faktów i fałszowanie informacji, “by zaatakować papieża i obrzucić błotem całe duchowieństwo, to dowód, że w rzeczywistości nie mają im wiele do wyrzucenia. Gdyby chodziło o rzeczywistą i racjonalną kontrowersję, ataki te mogłyby odnieść zamierzony cel. Jednakże ich irracjonalna reakcja obraca się przeciwko nim i dostarcza racjonalnemu umysłowi powody, by wierzyć prawdzie nauczania papieża”.
Zresztą - zauważa Fabrice Hadjadj - “niewierzący nie powinien się przejmować, kiedy mówi papież”. “Powinien powiedzieć, że dotyczy to wyłącznie katolików, uwięzionych w obskurantyzmie i surowości. Dzieje się jednak inaczej, niewierzący drży, denerwuje się i nie zaznaje spokoju, jak gdyby głos Ojca Świętego skierowany był do niego osobiście. Z podobnej reakcji obserwator z zewnątrz może z łatwością wywnioskować, co następuje: ten niewierzący nie jest tak bardzo niewierzący; owszem, można by powiedzieć, że ma instynkt nauczania, duchowego ojcostwa papieża, jego roli powszechnego świadka” - pisze francuski filozof.
Zauważa dalej, że ci, którzy “gorszą się szczególnie faktem, że nadużycia popełniane są przez kapłanów, ponieważ posiadają instynkt szczególnej godności kapłaństwa”. “Tym samym ich ataki są bezwiednym wkładem w Rok Kapłański i wyrazem czci dla najwyższego powołania do czystości kapłana” - dodaje autor artykułu.
Na koniec przypomina, że “papiestwo nie jest ludzką instytucją, to artykuł wiary, ponieważ jest ostatecznym następstwem Wcielenia”. Dlatego, jego zdaniem, ataki na Benedykta XVI, “upodobniają go jeszcze lepiej do Chrystusa, a wierzącemu pozwalają podziwiać w nim jeszcze bardziej jego niespodziewanego Namiestnika”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.