Gdy „wolna” diecezjaBiskupi dzielą się na dwie grupy: biskupi diecezjalni i tytularni. Biskup diecezjalny to ten, któremu powierzona została jakaś diecezja. Pozostali, w tym także biskupi pomocniczy, to tytularni.
Nominacja biskupa diecezjalnego to wydarzenie wielkiej wagi dla Kościoła, dlatego opracowana została szczegółowa procedura, w jaki sposób należy ją przeprowadzić.
Ogromną rolę w tym procesie odgrywa nuncjusz apostolski w danym kraju. To on zgłasza do Stolicy Apostolskiej trzech kandydatów. W jaki sposób tworzy ich listę, zwaną „terno”? – Radzi się i pyta, prosi o propozycje nie tylko konferencję episkopatu, metropolitów, biskupów z metropolii, ale również wiele innych osób – tłumaczy bp Libera. Nuncjusz pyta również kolegium konsultorów danej diecezji, jej kapitułę katedralną, a także niektórych księży, zakonników, siostry zakonne oraz świeckich. Wszystkie te konsultacje odbywają się w absolutnej tajemnicy. Nuncjusz oczekuje nie tylko nazwiska kandydata, ale również uzasadnienia.
Wszystko o kandydacieZbieranie kandydatur może trwać długo, do momentu, w którym nuncjusz uzyska pewność, że znalazł trzech dobrych kandydatów. Jednak zanim wyśle ich nazwiska do Rzymu, przygotowuje o każdym z kandydatów jak najpełniejsze opracowanie, pokazujące drogę jego życia, charakteryzujące go jako człowieka itp. Te informacje zbierane są w tajemnicy. Nuncjusz konsultuje się z osobami, które prosił o propozycje kandydatów. Trzy nazwiska wraz ze wszystkimi możliwymi do zdobycia informacjami i opinią samego nuncjusza trafiają do Kongregacji do spraw Biskupów. Tu są analizowane.
Zdarza się, że kongregacja prosi nuncjusza o uzupełnienie przesłanych danych. Kongregacja bada życie kandydata najstaranniej jak to możliwe. Gdy członkowie kongregacji uznają, że mają wystarczającą wiedzę na temat kandydatów, przedstawiają ich papieżowi wraz z całą dokumentacją. Kongregacja wskazuje Ojcu Świętemu, którego z trzech kandydatów uważa za najwłaściwszego, a którego za najmniej odpowiedniego.
Na tej podstawie papież podejmuje decyzję. Może się zdarzyć, że nie wybierze nikogo z przedstawionej listy. Wtedy cała procedura zaczyna się od początku. Nuncjusz znów szuka trzech kandydatów... Gdy Ojciec Święty wybierze, nuncjusz w tajemnicy informuje o tym kandydata i pyta, czy nominację przyjmuje. Jeśli tak, ustalają wspólnie datę ogłoszenia nominacji.
Za: Gość Niedzielny 3/2007