O Świętej Relikwii z Manoppello często mówi się, że ukazuje prawdziwe Oblicze Boga. Jest ona dla człowieka ery komputerów i wysoce rozwiniętej technologii czytelnym obrazem prawdy o Wcieleniu, śmierci i Zmartwychwstaniu Boga.
Na podstawie wykonanych badań dowiedziono także, że uzębienie Osoby na chuście charakterystyczne jest dla ludzi żyjących w Palestynie przed 2 tyś. lat. Sama natomiast chusta została wykonana z bisioru, który potocznie nazywany jest morskim jedwabiem. W starożytności bisior był najdroższą tkaniną. Z technicznego punktu widzenia namalowanie czegokolwiek na tej tak delikatnej tkaninie jest niemożliwe, gdyż bisior powstaje z jedwabistych nici wytwarzanych przez małże morskie. Współcześnie, tkaniny z bisioru są produkowane tylko w jednym miejscu na ziemi: na wyspie Sant’ Antioco, koło Sardynii. Dla przykładu, warto zaznaczyć, że z jednej muszli można wytworzyć tylko do dwóch gramów tego szlachetnego włókna. Bisior można zamoczyć, ale nie można na nim niczego namalować, ponieważ jest zbyt cienki. W jaki więc sposób powstał na nim wizerunek Jezusa? Również i historia tego wizerunku do dnia dzisiejszego jest owiana tajemnicą.
Najprawdopodobniej Cudowna Chusta dotarła do Rzymu z Konstantynopola w VIII wieku. W Bazylice św. Piotra była przechowywana w kaplicy św. Weroniki. Każdego roku była ona celem licznych pielgrzymek, każdy chciał na własne oczy zobaczyć Święte Oblicze Jezusa. O ważności Świętej Chusty świadczy choćby fakt, że budowę nowej Bazyliki św. Piotra (stara bazylika Konstantyna musiała zostać rozebrana), jaka przypadła na lata 1506 – 1626, rozpoczęto właśnie od budowy potężnej kolumny św. Weroniki, w której miała być przechowywana Święta Relikwia. Niestety, kiedy rozpoczęto budowę nowej bazyliki, chusta została wykradziona. Do dnia dzisiejszego nie można jednoznacznie określić, kiedy to się stało i w jaki sposób dotarła ona do Manoppello.
Rola Marii Valtorty
Włoska mistyczka Maria Valtorta, na polecenie papieża Piusa XII, opublikowała pisma, w których nawiązuje do swych przeżyć wynikających z obcowania z Jezusem. To właśnie do niej Jezus miał skierować następujące słowa: „Chusta Weroniki jest bodźcem dla waszych sceptycznych dusz. Wy, racjonaliści, oziębli, chwiejący się w wierze, którzy przeprowadzacie bezduszne badania, porównajcie odbicie twarzy na Chuście z odbiciem na Całunie (chodzi o Całun Turyński). To pierwsze jest Twarzą Żyjącego, to drugie to Zmarłego. Jednak długość, szerokość, cechy somatyczne, kształt, charakterystyka są takie same. Nałóżcie na siebie te dwa odbicia. Zobaczycie, że sobie odpowiadają. To Ja jestem. Pragnę przypomnieć wam, kim byłem i kim stałem się z miłości dla was. Abyście się nie zagubili, nie stali się ślepcami, powinny wam wystarczyć te dwa odbicia, aby doprowadzić was do miłości, do nawrócenia, do Boga”. I rzeczywiście, badania nad chustą dowiodły, że po nałożeniu folii z obrazem z Manoppello na twarz Jezusa z Całunu Turyńskiego okazało się, że w jednym jak i drugim przypadku chodzi o tę samą Osobę. Na dodatek miejsce występowania ran na twarzy Jezusa było takie same na obydwu obrazach.
Świadek Zmartwychwstania
O Świętej Relikwii z Manoppello często mówi się, że ukazuje prawdziwe Oblicze Boga. Jest ona dla człowieka ery komputerów i wysoce rozwiniętej technologii czytelnym obrazem prawdy o Wcieleniu, śmierci i Zmartwychwstaniu Boga. Przez to Oblicze każdy z nas na nowo może się przekonać, że Bóg rzeczywiście stał się człowiekiem, że wziął na siebie wszystkie nasze cierpienia i grzechy, że prawdziwie zmartwychwstał, aby dać nam nowe życie. Patrząc na Święty Wizerunek nie możemy zapominać, że głównym jego celem jest wskazywanie nam wszystkim na prawdziwą obecność Osoby Zmartwychwstałego w tajemnicy każdej Eucharystii, podczas której żyjący na wieki Jezus pragnie dzielić się z nami swoim zmartwychwstałym życiem, uzdrawiać nasze choroby, ale przede wszystkim podtrzymywać nas w ziemskiej wędrówce.
Według prawa żydowskiego, aby dowieść coś przed sądem, trzeba było mieć dwóch świadków. Czy przypadkiem był fakt, że do pustego grobu, jak mówi Ewangelia, weszło dwóch Apostołów: Jan i Piotr (J 20,3-8)? Czy przypadkiem może być również fakt, że współczesny świat dysponuje dwoma niezwykłymi tkaninami: Całunem Turyńskim i Chustą z Manoppello?
Po śmierci Jezusa, Jego ciało zostało zawinięte w przeszło 4 metrowy całun z lnu. Następnie ciało zostało jeszcze obwiązane szerokimi pasami z płótna. Wylewano przy tym duże ilości wonności. Jednak w przypadku Jezusa, jego ciało mogło być namaszczone wonnymi olejkami nie wcześniej jak dopiero w niedzielę rano, gdyż zbliżał się szabat i pośpiesznie go pochowano. Niewiasty nie zdążyły uczcić ciała zmarłego Jezusa i dlatego w niedzielę, wczesnym rankiem, udały się do grobu, by namaścić jego ciało. Ewangelia janowa informuje, że Apostoł Piotr uwierzył z Zmartwychwstanie Jezusa po tym, jak zobaczyć nietknięte płótna grobowe, które całkowicie opadły, spłaszczyły się, pozostały puste, gdy ciało Zmartwychwstałego przez nie przeniknęło. Sądzi się również, że na głowie martwego Chrystusa położono chustę z drogocennego bisioru, którą po dzień dzisiejszy możemy oglądać w Manoppello.
Wiemy, że chusta leżała w pustym grobie oddzielnie, z dala od całunu. Chusta z Manoppello jest odbiciem Jezusa Zmartwychwstałego. Jest wielce prawdopodobne, że podczas Zmartwychwstania miało miejsce tajemnicze promieniowanie, dzięki któremu twarz Zbawiciela została utrwalona. Jednak ta twarz daleka jest od tej, jaką zwykliśmy oglądać choćby na obrazie Bożego Miłosierdzia z Łagiewnik. Wizerunek na chuście z Manoppello jest pełen ran, opuchnięć i sińców. Ukazuje nam Jezusa w momencie Jego przechodzenia ze śmierci do życia. Wtedy to właśnie dokonywało się przeobrażanie zmaltretowanego w męce i śmierci krzyżowej ciała Jezusa (Iz 53, 5. 2b-4). Tak więc twarz Jezusa z chusty nie ukazuje Jego uwielbionego ciała, ona jakby zarejestrowała sam moment Zmartwychwstania na jakiś czas przed samym uwielbieniem ciała Zbawiciela.
Dla wielu z nas Święty Wizerunek jest niepodważalnym dowodem cudu Zmartwychwstania Bożego Syna. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte i serce pełne gotowości na przyjęcie światła Ducha Świętego, który nieustannie przypomina każdemu z nas, że krzyż nie był końcem, że po nim nastąpiło Zmartwychwstanie, a co za tym idzie, nadzieja na zbawienie Twoje i moje.
Modlitwa do Przenajświętszego Oblicza
O, Jezu, który w srogiej męce swojej stałeś się „wzgardą pospólstwa i mężem boleści”, cześć oddaję Twemu Boskiemu Obliczu, na którym jaśniała piękność i słodycz Bóstwa, a które teraz stało się dla mnie jako oblicze „trędowatego”. Pod tymi zeszpeconymi rysami poznaję Twoją miłość nieskończoną i pragnę abyś był kochany przez wszystkich ludzi. Łzy spływające z Twoich oczu są dla mnie jak perły. Zbieram je z miłością, by za ich niezmierzoną cenę kupować dusze biednych grzeszników. O, Jezu, którego Oblicze jest jedyną pięknością zachwycającą moje serce, nie pragnę widzieć tutaj na ziemi, słodyczy Twego spojrzenia, lecz błagam, byś wyrył we mnie Twe Boskie podobieństwo i rozpalił mnie Twoją miłością, iżbym mogła dojść do oglądania Twego chwalebnego Oblicza w niebie. Amen... - tekst ułożony przez św. Teresę od Dzieciątka Jezus.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.