Przekraczam granicę egipsko-izraelską w Akaba. Odprawa jest długa i skrupulatna. Wszechobecna podejrzliwość względem turystów jest irytująca. Staram się jednak zrozumieć, że sprawa bezpieczeństwa jest priorytetem…
Polska tablica - ufundowana przez żołnierzy 8. Brygady Strzelców, którzy w 1943 roku wędrowali do Ojczyzny przez Izrael - dołączyła do pozostałych, z inicjatywy niezmordowanego w tworzeniu polskich śladów na Ziemi Świętej franciszkanina - o. Aureliusza Borkowskiego. Zamontowano ją w 1948 r. Dodatkowo we wrześniu 2000 roku odsłonięto tablicę z kaszubską wersją Modlitwy Pańskiej.
Wolnym krokiem przechadzam się wzdłuż krużganków. Uważnie przyglądam się wszystkim tablicom. Modlę się słowami Modlitwy Pańskiej, a równocześnie rozważam każde z jej wezwań. Ileż bogactwa kryje się w jej treści...
Skała Wniebowstąpienia
Skała znajduje się na czubku Góry Oliwnej na wysokości 808 m npm. Miejsce wniebowstąpienia określone jest w Dziejach Apostolskich jako oddalone od Jerozolimy o odległość "drogi szabatowej" (ok. 1.8 km ) tj. takiej, jaką wolno było Żydowi przejść bez pogwałcenia odpoczynku szabatowego. Na szczycie tej góry pobożna matrona rzymska - Pomenia wybudowała w 376r. rotundę z otwartą kopułą. Zniszczyli ją Persowie a częściowo odbudowali Krzyżowcy na planie ośmiokąta.
Niedokończoną Saladyn zamienił w meczet w 1187r. i zwieńczył ciężką kopułą. Wewnątrz kaplicy jest kamień na którym wg. tradycji można widzieć odciśniętą prawą stopę Chrystusa. Odcisk lewej stopy muzułmanie, którzy także wierzą w Wniebowstąpienie proroka Jezusa przenieśli do meczetu El Aksa. Chrześcijanie, oo. franciszkanie odprawiać mogą tu liturgię tylko w Święto Wniebowstąpienia. Dlatego w tym dniu wszyscy franciszkanie z Ziemi Świętej przybywają do tego miejsca i rozbijają namioty wokół obecnego meczetu, by móc co pół godziny odprawiać Mszę św.
Dziś wszyscy mogą nawiedzać to miejsce. Wstęp jest płatny. Wnętrze tchnie pustką i ciszą. Jedynym elementem, który odróżnia się od otoczenia, jest niewielki obramowany kawałek skały. Każdy, bez względu na wyznanie, stara się go dotknąć. I ja przyklękam, dotykam rękami kamienia i żegnam się znakiem krzyża. W oczekiwaniu na resztę grupy, rozważam dziesiątek różańca: tajemnicę chwalebną, część pierwszą. Tkwi w tym jakaś tajemnica, że miejsce tak uświęcone, tak ważne dla naszej religii znajduje się w rękach niechrześcijańskich...
Kościół Dominus Flevit
Znajduje się na zachodnim stoku Góry Oliwnej. Nieznana jest dokładna historia tego miejsca z pierwszych wieków chrześcijaństwa, z pewnością wspominano tu gdzieś na stokach Góry Oliwnej płacz Jezusa nad Jerozolimą. Od początku przyjęła się łacińska nazwa sanktuarium: Dominus Flevit, to znaczy „Pan zapłakał”.
W XIX wieku franciszkanie wykupili posiadłość na zboczach góry i wybudowali kaplicę. W roku 1953 odkryto cmentarzysko i pozostałości kościoła bizantyjskiego z VI-VII wieku. Na tych pozostałościach powstało nowe sanktuarium. Ten bizantyjski, jak wszystkie kościoły tej epoki, był absydą zwrócony na wschód. Natomiast nowy kościół, architekt A. Barluzzi zwrócił na zachód, czyli na Jerozolimę. Dominus Flevit w całej swej architekturze nawiązuje do zastygniętej kropli łzy, która to bezpośrednio kojarzy się z płaczem Jezusa nad Jerozolimą. Architektura jest współczesna, jednak stosunkowo łatwo można dostrzec elementy pierwotnego kościoła z VI i VII wieku.
Pozostałości bizantyjskie architekt nie tylko zachował, ale tak wyeksponował aby pokazać starożytność tego miejsca, tu wyznawcy Chrystusa żyli i modlili się już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Mur absydy kościoła bizantyjskiego zachował się na znaczną wysokość, widać także fragmenty starego ołtarza, a mianowicie płytę kamienną z centralnie usytuowanym krzyżem oraz wyraźne wgłębienia gdzie były osadzone nogi stołu ofiarnego. Posadzka mozaikowa w kościele zachowała się tylko we fragmentach, natomiast bardzo dobrze zachowała się posadzka mozaikowa w przyległej kaplicy – diakonikon.
Mozaika nad ołtarzem przedstawia panoramę miasta. Nad ołtarzem bowiem architekt umieścił okno – witraż, przez który widać wspaniałą panoramę Jerozolimy. Kapłan i wierni uczestniczący w Eucharystii mają przed sobą ołtarz, na którym sprawuje się Najświętsza Ofiara, natomiast ponad ołtarzem widzą miasto i historyczne miejsce, gdzie ta Ofiara się dokonała i gdzie został ustanowiony Sakrament Eucharystii. Przed świątynią dostrzegam wykopaliska po cmentarzach czyli tzw. groby piecowe (Kochim - hebr.) z symbolami żydowsko-chrześcijańskimi oraz arkosolia - nisze grobowe w formie łuku z III i IV w.
Znaleziska te to odkrycia archeologów z franciszkańskiego Instytutu Biblijnego. Poza cmentarzem z okresu rzymskiego i bizantyjskiego można dostrzec ossuaria, czyli grobowce i sarkofagi (kamienne skrzynki do których składano kości zmarłych) z ornamentacją charakterystyczną dla I wieku i z inskrypcjami wyrytymi w kamieniu lub wypisanymi węglem po aramejsku i grecku.
Najwięcej czasu poświęciłam patrząc na Jerozolimę. Widok z okna kościoła Dominus Flevit i z placu na zewnątrz jest niesamowity. Święte Miasto leży u stóp tak milczące. Stąd jest najpiękniejsza panorama Starówki. Powietrze nad miastem lekko drży, a wiatr niesie zapachy kadzideł zmieszanych z wonią potraw gotowanych w najbliżej położonej, arabskiej części miasta. Jerozolima... echhh.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.