Spór o Gospę
Modlitwa na wzgórzu Podbrdo, gdzie w 1981 roku kilkoro dzieci z wioski ujrzało Gospę fot. Piotr Sacha

Spór o Gospę

Brak komentarzy: 0

Marcin Jakimowicz

publikacja 24.10.2009 13:24

Czy można organizować pielgrzymki do Medjugorie, które tylko w ubiegłym roku przeżyło najazd 2 milionów ludzi?

Kardynał Bertone pisał wyraźnie, że „wypowiedzi biskupa Periča należy uznać za wyrażenie osobistego przekonania biskupa, który ma pełne prawo do określenia swego stanowiska. Pozostaje ono jednak jego osobistym stanowiskiem”. A problem pielgrzymek? „Kongregacja pozwala na nie, pod warunkiem że nie są one uważane za potwierdzenie ciągle trwających wydarzeń, które wymagają jeszcze badań ze strony Kościoła”.

Nieustanne tarcia między franciszkanami (gospodarzami parafii) a lokalnym biskupem nie ułatwiają prowadzenia prac. Trwa walka na argumenty, a objawienia (prawdziwe czy nie – orzeknie Kościół) trwają. To diabelskie sztuczki – wypowiadają się o nadprzyrodzonych zjawiskach pod Kriżewacem sceptycy. – To potwierdzenie prawdziwości objawień, nie mających demonicznego podłoża – mówią inni (przychylnie o Medjugorie wypowiada się m.in. słynny włoski egzorcysta o. Gabriel Amorth). Ostateczna ocena zjawiska będzie możliwa dopiero po jego zakończeniu
Cierpliwości!

Jesteśmy niecierpliwi. Zapominamy o tym, że „kościelne młyny wolno mielą”, a ostrożność Kościoła okazuje się bezcenna. Objawienia w warmińskim Gietrzwałdzie z roku 1877 zatwierdzono dopiero po… stu latach. Kardynał Bertone nazywa Medjugorie „miejscem kultu maryjnego”, nie wypowiadając się o prawdziwości objawień. Tak jest w istocie. Owoce modlitwy w tym miejscu są nieprawdopodobne. Miliony ludzi, którzy padają na kolana przed Najświętszym Sakramentem, długie kolejki do spowiedzi wysłuchiwanych we wszystkich językach świata i tłumy na obowiązkowym codziennym programie: trzech częściach Różańca i Mszy. Co nam pozostaje? Cierpliwe czekanie i modlitwa.

Zachęca do niej o. Raniero Cantalamessa. Gdy biskup Mostaru wydał oświadczenie, że księża z zagranicy nie mogą prowadzić w Medjugorie rekolekcji, kaznodzieja Domu Papieskiego, który miał wygłosić trzy wykłady podczas seminarium dla księży, uszanował ten zakaz i nie przyjechał do wioski. Napisał jednak list, w którym apelował do zgromadzonych na rekolekcjach kapłanów: „Jestem pewien, że Pan i Matka Boża oczekują od wszystkich zrozumienia i modlitw, zwłaszcza za przedstawicieli Kościoła lokalnego. Jestem przekonany, że wówczas dojdzie do najpłodniejszej w życiu duchowej odnowy”.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 3 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..