Odczuwanie skłonności homoseksualnych nie jest grzechem. Uleganie im - jest.
Kolejna rzecz, którą chcę tu podkreślić, to jest dyskretna obecność kobiet - naszych pań, dwóch, trzech czy czterech. Ci chłopcy, często o wyraźnych cechach kobiecych - choć nie muszą tego objawiać na zewnątrz - widzą też zachowanie zwyczajnych, zdrowych, bardzo taktownych, ale zarazem konkretnych kobiet, spotykają się z nimi. Dzięki temu w tym naszym domu może się też dokonywać stopniowe otwieranie się tych mężczyzn na świat kobiecy, który - jak wiemy doskonale - jest przez nich przeżywany jako zagrożenie. Mężczyzna o tendencjach homoseksualnych jest aktorem i czasem można nie wyłapać tego, że on gra przed kobietą. Może z nią porozmawiać, nawet spotykać się, ale nie ma tam autentycznej relacji męsko-damskiej. To aktorskie zachowanie ma na celu ukrycie tego, że oni nie czują się mężczyznami wobec kobiet tak jak inni mężczyźni, którzy są spokojni, mają swój świat, dzielą się nim, cieszą się swoją innością.
W tym domu w końcu jest wiara, jest krzyż, są osoby, które się modlą, które przeżywają swoje oddanie się Bogu. W tym domu jest kaplica, gdzie mamy Pana Jezusa i liczymy na Jego łaskę. Ta rzeczywistość wiary w tym domu jest dla mnie zasadnicza. Gdybyśmy mieli tylko terapeutów przygotowanych do kontaktu z osobami homoseksualnymi, ale bez wiary, to byśmy niewiele tu zrobili.
2. Kolejna sprawa to jest motywacja mężczyzn, którzy chcą wejść w tę grupę. I ta sprawa wydaje się bardzo, bardzo ważna. Przyjęcie do grupy winno być starannie dopracowane, głównie od strony świata motywacji wchodzących w nią. To nie jest grupa charytatywna, gdzie można przyjść, gdy ktoś się czuje samotny czy wrócił z publicznego szaletu i jest smutny, a tutaj może się przytulić czy napić herbaty. Nie, ta grupa nie ma takiego celu. Tutaj muszą być mężczyźni - to pokrywa się z logiką zasad anonimowych alkoholików - którzy chcą wyjść z homoseksualizmu i którzy doświadczyli homoseksualizmu jako absurdu, bezsensu, jako drogi prowadzącej donikąd. Jest to pierwszy krok AA, zaadaptowany dla osób z problemem homoseksualizmu, który mówi: naprawdę doświadczyliśmy bezsilności w wychodzeniu z homoseksualizmu, ale zarazem doświadczyliśmy jego absurdu, wiemy, że homoseksualizm nie jest żadnym rozwiązaniem naszej sytuacji.
Wiadomo, że nie jest łatwą sprawą, jak ocenić te motywacje. Jeśli ktoś na przykład bardzo chętnie chce być w grupie, ale tak naprawdę nie chce pracować nad sobą, to jeszcze do wejścia w nianie dojrzał. Przyjęcie takiej niedojrzałej osoby stwarza duże problemy dla niej samej i dla grupy. Co nie oznacza - i to muszę jasno powiedzieć - że chłopcy, którzy są w grupie, nie mieli w ciągu tego roku, mówiąc potocznie, „wpadek”, tam gdzie mieszkają. Inną rzeczą są jednak słabości ludzkie, a inną brak motywacji do pracy nad sobą. Ci chłopcy mogą mieć jeszcze takie czy inne kłopoty w zachowaniu czystości, ale to nie kwestionuje mojego głębokiego przekonania, że oni naprawdę z tego chcą wychodzić i wychodzą. Oznacza to, że osoby, które tworzą tę grupę, to są mężczyźni, którzy naprawdę chcą stać się mężczyznami. Praktykowany przez nich - często przez miesiące czy przez lata - homoseksualizm, pokazał im, że ta droga nie prowadzi ich do wzmocnienia męskiej tożsamości, tylko do jeszcze większego niezadowolenia, do coraz większej zmienności nastrojów, do miłości, która nie jest płodna. Tutaj muszę też zaznaczyć, że nie wszyscy, którzy są w grupie, byli czynnymi homoseksualistami, ale mają lęki homoseksualne albo przeżywają silny pociąg do tej samej płci bez kontaktów intymnych. Na czym, najogólniej mówiąc, polega niepełna tożsamość u mężczyzn?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.