Dzień XVIII (20.12)
A ty, dziecię, zwać się będziesz prorokiem Najwyższego,
gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi.
Dziecko i przygotowanie…
Każde pojawienie się nowego życia jest zaskoczeniem. Nawet wtedy, gdy człowiek planuje ciążę, decyduje się świadomie na pojawienie się dziecka w jego życiu. To zawsze jest cud, a jego wielkość można sobie uświadomić najbardziej wtedy, gdy spotyka się zdesperowane, cierpiące kobiety, które mimo wielu prób, leczenia, czasem nawet stosowania metod sztucznego zapłodnienia – nie mogą tego doświadczyć.
Dlatego na nowego, małego człowieczka patrzy się z takim zachwytem. Maleństwo rozczula, wzbudza instynkty opiekuńcze, troskę, miłość. Niestety, z czasem trud wychowywania i towarzyszące mu troski umniejsza ten zachwyt. Zanika świadomość cudowności tego, że w rodzinie są dzieci. Powoli młody człowiek zaczyna coraz bardziej do siebie zniechęcać, zwłaszcza, gdy zaczyna dorastać.
Czasem w tym zatroskaniu o swoje dziecko rodzice zapominają, że Bóg jest Ojcem również dla niego, że dziecko nie jest pozostawione samemu sobie nawet wtedy, gdy rodziców zabraknie, gdy czegoś rodzic nie dopilnuje. Nie powinno to oczywiście oznaczać beztroski w podejściu do dziecka, ale warto sobie przypominać w tym zatroskaniu i zaaferowaniu, że dziecko nie jest własnością rodziców – jest własnością Pana. I dobry rodzic powinien cierpliwie towarzyszyć dziecku i pomagać mu w odkrywaniu tego, jakie zadanie Pan przeznaczyła nowemu człowiekowi. Jakie talenty winien on rozwijać, nad jakimi cechami charakteru pracować. A przede wszystkim – jak słuchać, co mówi Bóg. Być może powołał go na swojego proroka, by przekazywał ludziom słowo Boga i je wyjaśniał.
Przygotowywanie dziecka do dorosłego życia – i również bycia kiedyś ojcem lub matką – pozwalanie mu na popełnianie błędów, zgoda na to, by nas opuścił i sam zaczął kształtować swoje życie jest bardzo trudne. Ale łaska wiąże się z tym ogromna – można rozważać ojcostwo i macierzyństwo samego Boga… Wtedy głębiej rozumie się cierpienie Boga, które wiąże się z nadużywaniem wolnej woli przez człowieka, by niszczyć siebie, by niszczyć innych. Wchodząc w rozważanie Bożego rodzicielstwa człowiek uczy się pokory wobec Boskich wyroków i zaufania w cierpieniu, bo przecież On, jako Wszechwiedzący, doskonale wie, co jest dla Jego dzieci dobre…
Dlaczego rodzą się dzieci? Jedno z piękniejszych zdań mówi, że „każde dziecko, które się rodzi i każdy kwiat, który rozkwita, powtarza światu radosną nowinę, że Bóg nie zmęczył się jeszcze człowiekiem”…
Panie, niech trwa we mnie zachwyt nad Twoimi cudami…