W archidiecezji lubelskiej powołano duszpasterstwo małżeństw bezdzietnych, które ma wspierać małżonków dotkniętych tym doświadczeniem. Z ks. Grzegorzem Trąbką odpowiedzialnym za nowe duszpasterstwo rozmawia Agnieszka Gieroba.
Padają zarzuty pod adresem Kościoła, że nie rozumie małżeństw borykających się z problemem bezpłodności. Czy powołanie duszpasterstwa małżeństw bezdzietnych jest dowodem na to, że jednak Kościół rozumie ten problem?
– Bezdzietność jest dramatem małżeństwa, wobec którego nie możemy przechodzić obojętnie i który domaga się naszej chrześcijańskiej pomocy i solidarności. Najbliższa postawa towarzysząca wszystkim, którzy włączają się w duszpasterstwo małżeństw bezdzietnych, to empatia – współodczuwanie. Nie sposób doświadczyć dramatu małżonków bezdzietnych, ale przecież rolą Kościoła jest być z cierpiącymi. We współpracy ze specjalistami: lekarzami, teologami, psychologami chcemy wyjść z konkretną propozycją do bezdzietnych małżeństw, przede wszystkim aby w duchu wiary weszły one na drogę biblijnego doświadczenia Abrahama i Sary, którzy także z tęsknotą oczekiwali na potomka. Pragniemy, aby mogli oni podzielić się z nami swoim cierpieniem, wypłakać, jeśli tego potrzebują i, co najważniejsze, wspólnie się pomodlić o gotowość przyjęcia woli Bożej.
Część ludzi traktuje bezdzietność jako karę Bożą lub opuszczenie przez Pana Boga. Co można takim osobom powiedzieć? Jak ich przekonać o Bożej miłości?
– Badania publikowane dziś pokazują, że 10–15 proc. populacji światowej, co daje 60–80 milionów par, jest niepłodne. W Polsce z problemem niepłodności boryka się co piąte małżeństwo, a więc trudności z poczęciem dziecka ma około 1 miliona par, tj. 20–25 proc. małżeństw. Problem bezdzietności o takim wymiarze, jaki mamy, urasta dziś zatem do miary choroby cywilizacyjnej. Ludzie w swoim głębokim żalu próbują winić Boga za niemoc wydania na świat swojego upragnionego dziecka, zapominając jednak, że styl życia, jaki prowadzą, priorytety, jakimi kierują się w życiu małżeńskim, mają bardzo duży wpływ na życie i płodność. Potrzebna jest większa świadomość troski o swoje zdrowie. Bóg kocha każdego człowieka, pragnie jego szczęścia – prowadzi go do zbawienia. Być może dla tych małżonków Pan Bóg przewidział inną drogą realizacji powołania małżeńskiego? „Skoro nie możemy wydać na świat swoich własnych dzieci, to jakie jest nasze powołanie?”. Podczas najbliższego spotkania dla małżeństw bezdzietnych chcemy to pytanie im postawić i pomóc znaleźć na nie odpowiedź.
Jakiego rodzaju pomocy mogą oczekiwać bezdzietni małżonkowie w ramach duszpasterstwa?
– Misją duszpasterstwa małżeństw bezdzietnych jest objęcie troską małżeństw doświadczających głębokich problemów duchowych, wynikających z braku potomstwa. Ponieważ ten problem ma miejsce w naszym społeczeństwie, potrzebne jest budzenie w środowisku wiernych zrozumienia dla małżonków borykających się z nim. Z uwagi na złożoność tego swoistego dramatu współpracujemy z gronem lekarzy, którzy w swojej praktyce stosują się do nauczania Kościoła i wyrażają chęć niesienia im pomocy. Ta pomoc nie ogranicza się jedynie do jednego spotkania. Istnieje możliwość kontaktowania się i niesienia porady także przez stronę internetową poświęconą duszpasterstwu małżeństw bezdzietnych. Wreszcie niesiemy słowa zachęty dla bezdzietnych małżonków, by poszukując nadziei, zechcieli otworzyć się na poranione i osamotnione dzieci czekające na adopcję, czy na rodziny zastępcze. Mamy nadzieję, że nasze działania wyjdą naprzeciw bezdzietnym małżonkom, tak by na nowo stali się „płodnymi” w dziele miłości i służby.
Więcej na stronie: www.bezdzietni.kuria.lublin.pl
«« | « |
1
| » | »»