(...) Grzegorz stara się wyjaśnić: "Nie jest bowiem naszym dziełem ani nawet wynikiem jakieś ludzkiej mocy stać się podobnym do Bóstwa, lecz rezultatem wspaniałomyślności Boga, który od samego swego początku uczynił naszej naturze łaskę podobieństwa do Niego".
Jednakże Chrystus - przypomina Grzegorz - obecny jest także w ubogich, dlatego nie mogą oni być nigdy znieważani: "Nie gardź tymi, którzy leżą na ziemi, jakby z tego powodu byli nic niewarci. Zważ, kim są, a odkryjesz, jaka jest ich godność: oni reprezentują wobec nas Osobę Zbawiciela. A jest tak dlatego, że Pan, w swej dobroci, użyczył im swej własnej Osoby, aby za jej pośrednictwem poruszali się, wywołując współczucie tych, którzy są twardego serca i są nieprzyjaciółmi ubogich" (De pauperibus amandis: PG 46,460bc). Jak powiedzieliśmy, Grzegorz mówi o wspinaczce: wspinaczce do Boga w modlitwie przez czystość serca; ale też o wspinacze do Boga przez miłość bliźniego. Miłość to drabina, która prowadzi ku Bogu. W rezultacie Nysseńczyk upomina stanowczo wszystkich swych słuchaczy: "Bądź szczodry wobec tych braci, ofiar nieszczęścia. Daj głodnemu to, co odejmiesz swemu żołądkowi" (tamże.: PG 46,457c).
W bardzo jasny sposób Grzegorz przypomina, że wszyscy zależymy od Boga, dlatego woła: "Nie myślcie, że wszystko do was należy! Musi być także cząstka dla ubogich, przyjaciół Boga. Prawda jest bowiem taka, że wszystko pochodzi od Boga, Ojca powszechnego, i że my jesteśmy braćmi i należymy do tego samego plemienia" (tamże: PG 46,465b). Dlatego niech chrześcijanin osądzi: "Na cóż ci pościć i powstrzymywać od mięsa, jeśli potem, w całej swej nikczemności nie robisz nic innego, jak pożerasz swego brata? Jaki zysk masz z tego w oczach Boga, że nie jesz ze swego, skoro potem, postępując niesprawiedliwie, wyrywasz z rąk ubogiego to, co jest jego?" (tamże: PG 46,456a).
Kończąc te nasze katechezy o trzech wielkich Ojcach Kapadockich przywołajmy raz jeszcze ów istotny aspekt duchowego nauczania Grzegorza z Nyssy, jakim jest modlitwa. Aby postępować na drodze do doskonałości i przyjąć w siebie Boga, nieść w sobie Ducha Bożego, miłość Bożą, człowiek musi zwracać się do Niego z ufnością w modlitwie: "Przez modlitwę możemy być z Bogiem. A ten, kto jest z Bogiem, jest z dala od nieprzyjaciela. Modlitwa jest wsparciem i obroną czystości, hamulcem wściekłości, ukojeniem i opanowaniem pychy. Modlitwa jest osłoną dziewictwa, obroną wierności małżeńskiej, nadzieją dla czuwających, obfitością owoców dla rolników, bezpieczeństwem żeglarzy" (De oratione dominica 1: PG 44, 1124A-B). Chrześcijanin modli się, czerpiąc zawsze inspirację z Modlitwy Pańskiej: "Jeśli tedy chcemy prosić, aby przyszło do nas Królestwo Boga, prośmy Go o to mocą Słowa: abym został oddalony od zepsucia, wyzwolony od śmierci, uwolniony z więzów błędu; niech nigdy nie zapanuje nade mną śmierć, niech nie ma nad nami władzy tyrania zła, niech nie panuje nade mną nieprzyjaciel ani niech mnie nie zniewoli przez grzech, lecz niech przyjdzie Twe Królestwo, aby oddaliły się ode mnie lub jeszcze lepiej - aby rozpłynęły się namiętności, które panują teraz nade mną" (tamże: 3: PG 44, 1156d-1157a).
Zakończywszy swe ziemskie życie chrześcijanin będzie mógł tym samym z pogodą zwrócić się do Boga. Mówiąc o tym, św. Grzegorz myśli o śmierci swej siostry Makryny i pisze, że w chwili śmierci tak oto modliła się ona do Boga: "Przebacz mi Ty, który masz moc odpuszczania grzechów na ziemi, bym dostąpiła u Ciebie ochłody (Ps 38,14), a wyzwoliwszy się z ciężaru ciała przed Obliczem Twoim stanąć mogła bez jednej plamy na duszy mej licu (por. Kol 2,11). Niechaj mą duszę bez zmazy i skazy ręce Twe przyjmą jak wonność kadzidła przed Twym Obliczem" (Vita Macrinae 24: SC 178, 224). To nauczanie św. Grzegorza jest zawsze aktualne: nie tylko rozmawiać z Bogiem, ale nosić Boga w sobie. Czyńmy to przez zobowiązanie do modlitwy i żyjąc w duchu miłości do wszystkich naszych braci.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).