Kard. Zenari: Jesteśmy świadkami tragedii humanitarnej

„Konflikt w Syrii zakończy się dopiero wówczas, gdy zakończy się konflikt w ONZ. O losie zbyt wielu ludzi decyduje polityka weta i blokowania działań tej organizacji” – wskazuje na to kard. Mario Zenari.

Reklama

Z okazji Światowego Dnia Uchodźcy mówił on w Rzymie o dramacie Syryjczyków. Podkreślił, że w tym kraju trwa najgorsza w dziejach tragedia humanitarna.

Świadectwo nuncjusza apostolskiego w Syrii nabiera szczególnej wymowy, gdyż nie opuścił on tego kraju w czasie wojny i od siedmiu lat dzieli z Syryjczykami ich dramatyczną codzienność. Ten bliskowschodni kraj przyrównał do ogromnej rzeźni, w której pod pretekstem walki z tzw. Państwem Islamskim walczą teraz największe światowe mocarstwa. Kard. Zenari przypomniał słowa Carli Del Ponte, z ramienia ONZ odpowiadającej za Syrię, która podając się do dymisji stwierdziła, że „tak przerażających zbrodni świat nie widział nawet w Rwandzie czy byłej Jugosławii”.

„W naszym kraju umiera się codziennie nie tylko od pocisków, ale także z głodu. Świat zdaje się tego nie widzieć, a jeśli nawet widzi, to go i tak nic nie obchodzi” – podkreśla kard. Zenari, przypominając, że pierwszymi ofiarami są wciąż bezbronni cywile, w tym dzieci. „500 tys. zabitych, 1,5 mln rannych, 12 mln ludzi zmuszonych do opuszczenia swych domów” – to bilans ostatnich krwawych lat mówi kard. Zenari.

“Liczby dotyczące Syrii są przerażające. Wystarczy choćby pomyśleć, że co czwarty uchodźca na świecie jest obecnie Syryjczykiem, jednocześnie jedna czwarta mieszkańców tego kraju to uchodźcy. Do tego trzeba jeszcze doliczyć 6 mln uchodźców wewnętrznych – mówi kard. Zenari. – Te liczby naprawdę przerażają. Jesteśmy świadkami tragedii humanitarnej, nie widzianej nigdy wcześniej w dziejach. Trzeba powstrzymać wojnę, trzeba powstrzymać przemoc i przywrócić ludziom możliwość powrotu do ich domów."

Kard. Zenari zauważa, że Syria jest jak człowiek z przypowieści o Miłosiernym Samarytaninie. „Też została napadnięta przez zbójców, ograbiona i zdana na swój los” – mówi nuncjusz apostolski w tym kraju. Wśród Miłosiernych Samarytan wymienia m.in. personel medyczny, który z narażeniem życia niesie pomoc potrzebującym, a także ludzi dobrej woli, którzy starają się wspomagać ten kraj. Wskazuje jednocześnie, że strony konfliktu nie respektują nawet szpitali i punktów medycznych.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama