Po raz pierwszy w historii na Jasnej Górze podczas oficjalnej pielgrzymki modlili się żołnierze II konspiracji niepodległościowej.
Żołnierze powojennej partyzantki antykomunistycznej oraz ich rodziny pielgrzymowały 11 marca do Matki Bożej Częstochowskiej. Wspólnej modlitwie przed obrazem Jasnogórskiej Pani przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź.
- Wasz pobyt dziś na Jasnej Górze to wasze wielkie zwycięstwo - zwrócił się do kombatantów na początku o. Jan Poteralski, paulin. Podkreślił, że wielu z nich nosiło i nosi przy sobie różaniec, medalik czy ryngraf Matki Bożej.
- Dziękujemy za waszą miłość do ojczyzny. Każdy z was tutaj obecny mógłby powiedzieć jak Danuta Siedzikówna „Inka”: ”Zachowałam się jak trzeba”. To wielka radość, że po raz pierwszy tak wielu żołnierzy niezłomnych przybyło na Jasną Górę. „Cześć i chwała bohaterom” - niech te słowa płyną z Jasnej Góry w Polskę, Europę i świat. I nikt tego głosu nie jest w stanie zagłuszyć - przywitał kombatantów w imieniu gospodarzy, ojców paulinów, o. Poteralski.
W homilii abp Głódź podkreślił, że żołnierze wyklęci to twórcy tej karty narodowej historii, która po latach niebytu, powraca na scenę polskiego życia, budzi szacunek i podziw. Zwłaszcza młodego pokolenia.
- Mieliście zniknąć na zawsze, a obchodzimy co roku wasze święto. Niektórzy już mówią, że tego za dużo. Można zapytać: Cóż znaczy rehabilitacja, skoro nie można przywrócić ani zdrowia, a tym bardziej życia? - pytał retorycznie metropolita gdański.
Podkreślił, że służba żołnierzy niezłomnych była służbą prawdzie.
- Myślimy i mówimy dziś o was jako o żołnierzach w służbie polskiej wolności i niepodległości. Służyliście prawdzie o polskiej tożsamości, tradycji, kulturze i wierze świętej naszego narodu. To ona przecież stanowi drogowskaz polskich pokoleń - oświadczył abp Głódź.
Przypomniał, że w Teheranie, Jałcie i Poczdamie antyniemieccy sojusznicy zapomnieli o polskich żołnierzach niezłomnych.
- Niejednokrotnie mówiłem o żołnierzach, których zdradził świat. A na bagnetach Armii Czerwonej przyniesiono komunistyczną władzę. Na polskich patriotach zaciskała się pętla represji. Stworzono sztuczną Polskę - opowiadał hierarcha.
Zaznaczył, że mimo to polska silna katolicka wiara żyła w sercach Polaków. Przywołał przy tym słowa kard. Augusta Hlonda: „Tylko do duszy narodów dobrać się nie mogą”.
- Żołnierze niezłomni upatrywali szansę w sytuacji międzynarodowej, w reakcjach zachodnich demokracji, ale one były głuche. I wielu z was pamiętało słowa gen. Leopolda Okulickiego: „Obecne zwycięstwo sowieckie nie kończy wojny i nie wolno nam ani na chwilę wątpić, że wojna ta skończyć się może jedynie zwycięstwem słusznej sprawy” - cytował abp Głódź.
Po uroczystej Mszy świętej metropolita gdański poświęcił w Kaplicy Pamięci Narodów tablicę ufundowaną przez PGNiG, poświęconą żołnierzom niezłomnym. Odsłonił ją prezes PGNiG, Piotr Woźniak.
- Mówimy: „żołnierze niezłomni”, bo do końca zachowali wiarę. Pomimo nieludzkich czasów, potrafili zachować ten dar. To, co najcenniejsze. W czasie, gdy deptana była ludzka wolność, potrafili być wierni prawu Bożemu. Dziękując im za przykład życia pragniemy, byśmy w tych czasach ogromnego zamętu potrafili zachować wiarę jak oni - przemawiał przy odsłonięciu tablicy o. Arnold Chrapkowski, generał ojców paulinów.
- Jesteśmy wdzięczni, że możemy tu być. Nasze losy wahały się między grobem, a życiem, a jednak przetrwaliśmy i zwyciężyliśmy. Przybyłem tutaj, pomimo swoich 95 lat, by spotkać się z Matką Bożą, ale i ze wszystkimi kolegami, z którymi walczyłem z wrogiem niemieckim, a potem z wrogiem sowieckim. Niestety, Polska komunistyczna podziękowała mi za to wyrokiem sądowym śmierci. Na szczęście przetrwałem - mówił płk. Tadeusz Bieńkowicz ps. „Rączy”.
- Nie zważając na wiek i przeszkody, przyjechaliśmy tu, aby oddać hołd i pomodlić się za naszych bohaterów, którzy zginęli. A także podziękować Matce Bożej, że zachowała nam życie mimo aresztów, więzień, zsyłek. Dla nas to wielki zaszczyt być na Jasnej Górze, bo tam, gdzie mieszkamy, na Kresach Wschodnich, wciąż nas nazywają bandytami i niedobitkami polskimi. Ale nie potrafią złamać polskiego ducha - mówił płk. Weronika Sebastianowicz ps. „Różyczka”, prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej przy Związku Polaków na Białorusi.
Kombatanci nie ukrywali swojego wzruszenia ze wspólnej modlitwy na Jasnej Górze. - Cieszę się, że ojczyzna o nas nie zapomniała - podsumował płk. Marian Pawełczak ps.”Morwa, żołnierze z oddziału legendarnego "Zapory".
Zobacz zdjęcia z pielgrzymki TUTAJ.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).