30 lat temu ukazał się „Raport o stanie wiary”, wywiad rzeka z kard. Ratzingerem. Teraz do polskich czytelników trafił „Raport o stanie nadziei” – rozmowa z kard. Müllerem. Analogia czytelna, ciężar gatunkowy podobny.
Rozmowę przeprowadził ks. Carlos Granados, szef hiszpańskiego wydawnictwa BAC. Prace nad książką zakończyły się w marcu 2016 roku. Tytuł jest zamierzonym nawiązaniem do słynnego wywiadu, który Vittorio Messori przeprowadził z kard. Josephem Ratzingerem, ówczesnym prefektem Kongregacji Doktryny Wiary. Jak wyjaśnia ks. Granados, tamta książka był rodzajem diagnozy stanu Kościoła 20 lat po Soborze Watykańskim II, „Raport o stanie nadziei” ma tę samą ambicję. To niezwykle ciekawa próba opisu obecnej sytuacji Kościoła i odpowiedzi na najważniejsze pytania, które stawiają sobie dziś ludzie wierzący konfrontowani z wyzwaniami współczesności.
Kardynał Gerhard Ludwig Müller w latach 2012–2017 był prefektem Kongregacji Doktryny Wiary. To wybitny teolog dogmatyk, współpracownik dwóch papieży (Benedykta XVI i Franciszka), a zarazem duszpasterz zatroskany o dzisiejszy Kościół. To człowiek Zachodu, który dobrze zna Kościół w Europie Środkowowschodniej (często bywa także w Polsce) oraz konteksty Ameryki Południowej. Mówi w sposób jasny i zdecydowany. Dostrzega problemy, ale wie doskonale, że katolicy szukają dziś przede wszystkim klarownych odpowiedzi płynących z wiary, a nie mnożenia pytań czy wątpliwości. Ta książka to znakomita katecheza dla dorosłych. To teologia, która nie tonie w pobożnym pustosłowiu, ale oświetla ciemności, odróżnia fałsz od prawdy. Rzecz z gatunku lektur obowiązkowych dla wierzących, kochających Kościół.
Kard. Gerhard
L. Müller
Raport
o stanie nadziei
Wydawnictwo ARTI
Warszawa,2017
ss. 243
Nadzieja jako klucz
Autor wywiadu przemyślał starannie całość. Wątkiem głównym uczynił sprawę nadziei. Kolejne rozdziały stawiają pytania: Czego możemy oczekiwać od Chrystusa? czego od Kościoła? od rodziny? od społeczeństwa? Stanowią one ramy, w których autor dopytuje rozmówcę o konkrety. Stawia, moim zdaniem, świetne, aktualne pytania. Ksiądz Granados przyznaje, że wywiad z kardynałem nie jest typową dynamiczną, dziennikarską rozmową. Odpowiedzi mają charakter małych traktatów teologicznych. „Raport o stanie nadziei” to mądra, spokojna rozmowa dwóch duchownych zatroskanych o sytuację Kościoła dziś.
Kardynał w każdej kwestii odwołuje się do spraw najbardziej podstawowych, do fundamentów. Każdy praktyczny problem rozważa w świetle ortodoksji. Nie na zasadzie „co ja myślę”, ale jak dana sprawa przedstawia się z punktu widzenia doktryny katolickiej. To z ortodoksji, czyli z prawdy powierzonej Kościołowi, wynika praktyka Kościoła, czyli duszpasterstwo. Przy czym kardynał podkreśla, że doktryna chrześcijańska nie jest teorią, systemem idei czy zestawem wartości. Sednem depozytu wiary jest Jezus Chrystus, wcielony Bóg oraz Bóg w Trójcy – Ojciec, Syn i Duch Święty. „Chrześcijaństwo zawsze uznawało prymat osoby nad ideami: jednak mówiąc o Bogu, należy zwracać uwagę, by ten prymat nie oznaczał naruszenia doktryny”. Spotkanie z osobą Boga i treść wiary (prawda) idą zawsze w parze. Nadzieja jest przełożeniem tak rozumianej wiary na konkret życia, na codzienność, na nasze wybory, słowa, myśli i postawy. „Tylko biorąc Chrystusa jako punkt wyjścia, pozostałe potrzebne nam w realizowaniu naszej nadziei punkty oparcia będą naprawdę pewne”.
Spróbuję zasygnalizować najciekawsze, moim zdaniem, wątki rozmowy jako zachętę do sięgnięcia po całość.
Dialog, ale bez kompleksów
Pierwszy temat: dawanie świadectwa wiary w konfrontacji z sekularyzmem. Müller uważa, że „wobec agresywnego laicyzmu nie możemy bać się prezentowania się jako przekonani i praktykujący chrześcijanie! Nie możemy dać się omamić idei, że szacunek dla przestrzeni publicznej polega na przeżywaniu wiary w przestrzeni prywatnej. Nigdy nie powinniśmy przyjąć, że budowa społeczeństwa pluralistycznego, tolerancyjnego i szanującego innych pociąga za sobą uciszenie naszej wiary i porzucenie misji fałszywie utożsamianej z prozelityzmem! W ten sposób bowiem nie pomagamy tym, którzy uczciwie szukają prawdy: prawdziwa solidarność z niewierzącymi polega na proponowaniu im prawdy w sposób jawny, dając im w ten sposób powody do nadziei”. Chrześcijanie mają prowadzić dialog z niewierzącymi, ale bez kompleksów. „Nadszedł czas, by rzucić wyzwanie – z pokorą, ale zdecydowanie – kompleksowi wyższości myśli ateistycznej i odrzucić nasz kompleks niższości”. Wiara w Boga i naukowe poznanie nie wykluczają się, ale dopełniają.
Drugi blok tematów dotyczy Kościoła, jego rozumienia i jego współczesnych problemów. Odpowiadając na pytanie o to, jak rozumieć prośbę Kościoła o przebaczenie, kard. Müller zwraca uwagę, że Kościół prosi o przebaczenie przede wszystkim Boga, a potem także tych, których zranili jego członkowie. Podkreśla, że „wyznanie grzechów należy ująć w ramach wyznania chwały Bożej”. Zauważa jednakże, że nie wolno zapominać o licznych prześladowaniach Kościoła, za które nikt nigdy nie przeprosił. Nie wolno też ulegać przekonaniu, że historia Kościoła jest historią wstydliwą, za którą trzeba tylko przepraszać. „Wręcz przeciwnie, jest to historia łaski, naznaczona świadectwem mnóstwa świętych, w tym wielu męczenników”.
Jaka jest najwłaściwsza „metoda duszpasterska”? – pyta ks. Granados. Rozmówca krytykuje doraźne tworzenie „nowych” metod duszpasterskich, odpowiadających na wyzwania sekularyzacji. Jego zdaniem najlepsza „metoda duszpasterska” rodzi się z sentire cum Ecclesia (odczuwanie z Kościołem). „Duszpasterstwo to nie tylko technika organizacji, zatrzymania ludzi przy sobie, przyciągnięcia ich czy odciągnięcia od czegoś. Duszpasterstwo zawsze powinno wychodzić od Jezusa, który jest Dobrym Pasterzem. (…) Prawda powinna być punktem wyjścia wszelkiej działalności duszpasterskiej” – podkreśla kard Müller.
Rodzina, wychowanie, miłosierdzie
Czego możemy oczekiwać od rodziny? W związku z przypadającym w tym roku 50-leciem encykliki Humanae vitae przywołam passus jej poświęcony. „Dziś lepiej rozumiemy, że Paweł VI miał rację” – uważa kardynał. Paweł VI przewidział to, czego jesteśmy dziś świadkami: rozwodowa pandemia, seks sprowadzony do błahostki, demograficzna katastrofa Zachodu, zakwestionowanie tożsamości małżeństwa. Autor „Raportu o stanie nadziei” podkreśla, że „problemy moralne wymagają moralnych rozwiązań. Musimy nadać seksualności ludzki rys, a ma ona służyć zjednoczeniu małżonków, sprawiając, ze stają się oni dla siebie nawzajem darem, nie zaś jedynie środkiem do zaspokojenia własnych pragnień”. Zdaniem kardynała „kluczem do nadania seksualności ludzkiego wymiaru jest przyprowadzenie ludzi z powrotem do centrum Ewangelii”. „Wszyscy wiemy, że jesteśmy grzesznikami, że to właśnie w dziedzinie seksualności ludzka kruchość przejawia się najjaskrawiej. Ale nie oznacza to, że moralność seksualna, jakiej naucza Kościół, miałaby być nieosiągalnym ideałem. Największym zgorszeniem, jakie może wywołać Kościół, nie jest to, że są w nim grzesznicy, ale gdyby przestał głosić we własnym imieniu różnicę między dobrem a złem i zaczął je relatywizować, gdyby przestał tłumaczyć, co jest grzechem, czy też starał się go usprawiedliwić pod pozorem zbliżenia się do grzesznika i ukazania mu miłosierdzia”.
Kardynał Müller zwraca uwagę na kryzys systemu edukacji. Także katolickiej. „Wiele naszych placówek edukacyjnych wyrzekło się prawdziwego wychowania”. Uczymy tylko „procedur”. Tymczasem „wychowanek potrzebuje czegoś więcej: potrzebuje świadectwa wielkości życia i argumentów za jego wielkością, potrzebuje wskazania mu, gdzie jest prawda i jak ją osiągnąć”. Zadaniem szkół i uniwersytetów jest demaskowanie manipulacji zawartych we wzorach życiowych lansowanych przez media. Kardynał krytykuje edukację seksualną prowadzoną przez tzw. ekspertów od seksu. Podkreśla, że młodzi powinni nie tylko poznać biologiczne mechanizmy; oni chcą odkryć „sens seksu, jak on się ma do miłości”. Potrzebują mądrych wychowawców, którzy uchronią ich przed deprawacją i ukażą wartość czystości.
Mówiąc o sprawach społecznych, kard. Müller przywołuje stwierdzenie papieża Franciszka, że Kościół nie może stać się dobroczynną organizacją pozarządową, dlatego nie może dać się zwieść „zsekularyzowanej koncepcji działalności społecznej”. Oprócz biedy materialnej istnieje bowiem również bieda duchowa. Nie wolno tych obu form biedy przeciwstawiać sobie, mówiąc: „najpierw zlikwidujmy ubóstwo materialne, dopiero potem zajmijmy się innymi kwestiami”. Człowieka należy traktować całościowo, integralnie.
Zakończeniem książki jest teologiczna refleksja o miłosierdziu. Kard. Müller pokazuje łączność Bożej sprawiedliwości i miłosierdzia. Podkreśla, że głoszenie miłosierdzia nie jest „promocją chrześcijaństwa w wersji light, które tak naprawdę nikogo nie interesuje”. Bóg zawsze przebacza, ale tym, którzy uznają swój grzech. „Skrucha w sercu jest zawsze konieczna”. Miłosierdzie polega także na mówieniu „nie” w pewnych sytuacjach. Stąd upomnienie braterskie jest również formą miłosierdzia. Miłość musi iść w parze z prawdą. Dlatego miłosierdzie to także ostrzeganie przed sądem Bożym, przed „możliwością piekła, które nie jest tylko instrumentem retorycznym i pedagogicznym, ale realną możliwością”.
„Raport o stanie nadziei” to nie tylko chłodne przemyślenia wybitnego teologa czy same uwagi krytyczne. Jest to nade wszystko osobiste wyznanie wiary jednego z najwybitniejszych ludzi Kościoła. Wiary w Jezusa Chrystusa, w moc Bożej łaski, w prowadzenie Kościoła przez Ducha Świętego. W to, że Kościół rośnie dzięki mocnemu trzymaniu się katolickiej wiary, a nie dyplomacji i polityce. Poziom nadziei kard. Müllera jest spory, co daje i nam nadzieję.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.