- Chrześcijanin musi mieć radosne oblicze – mówił dziś Franciszek.
Chrześcijanin musi mieć radosne oblicze. Odpuszczone mu bowiem zostały jego winy, a Pan Bóg jest blisko niego – mówił Franciszek na porannej Eucharystii w swej watykańskiej rezydencji. Papież odniósł się do radosnego już nastroju dzisiejszych czytań mszalnych. Jest to radość głęboka, która pochodzi z wewnątrz. Jej pierwszą przyczyną jest świadomość, że zostały nam darowane winy. A wtedy człowiek czuje się jak więzień, któremu anulowano karę, bądź jak uzdrowieni przez Jezusa paralitycy.
„Pewien filozof krytykował chrześcijan. Sam podawał się za agnostyka czy ateistę, ale krytykował chrześcijan mówiąc: «Oni twierdzą, że mają Odkupiciela. Uwierzyłbym w to, w tego Odkupiciela, gdyby mieli oblicza ludzi odkupionych, radosnych z powodu odkupienia». Ale jeśli masz oblicze jak ktoś z orszaku pogrzebowego, to jak ci mają uwierzyć, że zostałeś odkupiony, że twoje grzechy zostały ci odpuszczone? To jest pierwszy punkt, pierwsze przesłanie dzisiejszej liturgii: przebaczono ci, przebaczono każdemu z nas” – mówił Ojciec Święty.
Drugi powód naszej radości to bliskość Pana, fakt, że Bóg jest z nami od chwili, gdy powołał Abrahama. Jest pośród naszych prób, problemów, radości, we wszystkim – mówił Franciszek, zachęcając, by w ciągu dnia zwracać się do tego bliskiego Boga. A jeśli zdarzą się jakieś nieszczęścia, nie załamywać rąk.
„Życiowy pesymizm nie jest chrześcijański. Pojawia się u tego, kto nie wie, że mu przebaczono, kto nigdy nie doświadczył Bożej czułości. A dzisiejsza Ewangelia pozwala nam zobaczyć radość: Radosna Maryja wstała i poszła z pośpiechem. Radość pomaga nam się spieszyć, zawsze, bo łaska Ducha Świętego nie zna powolności. Duch Święty zawsze idzie z pośpiechem, zawsze nas stymuluje: iść naprzód, jak wiatr w żaglach” – mówił Franciszek.
Chodzi tu w istocie, jak wyjaśnił Papież, o tę radość, która sprawiła, że w łonie Elżbiety poruszyło się dziecko.
„To jest właśnie ta radość, o której mówi nam Kościół. Bądźcie, proszę, chrześcijanami radosnymi, zróbmy wszystko, co w naszej mocy, by ukazać, że wierzymy w nasze odkupienie, w to, że Pan nam wszystko przebaczył, a kiedy się poślizgniemy, to nam przebaczy, bo jest Bogiem przebaczenia. Ukazujmy, że wierzymy w obecność Pana pośród nas. On nie dozwoli, byśmy załamywali ręce. Takie jest dzisiejsze przesłanie: «Wstań». Chodzi tu o to «wstań», z którym Jezus zwracał się do chorych, kiedy mówił: «Wstań i chodź, krzycz z radości, raduj się całym sercem»” – powiedział Ojciec Święty.
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.