Wiadomości o huraganie Irma, który ma uderzyć w Florydę, przeraziły pochodzącego z Radomia ks. Waldemara Maciąga, proboszcza parafii św. Wawrzyńca w Orlando, który obecnie przebywa w rodzinnym mieście.- Boję się o swoich parafian. Niepokój mój jest również związany z kościołem, który obecnie rozbudowujemy. Ekipa walczy z czasem, by skończyć prace związane z nakryciem dachu. Jutro ma uderzyć huragan - opowiadał ks. Waldemar Maciąg, który był gościem Radia Plus Radom.
Huragan Irma przeszedł już przez niektóre wyspy na Morzu Karaibskim, dokonując znacznych zniszczeń. Wiatr w pobliżu oka cyklonu wiał z prędkością do 300 km/h.
- Przeżyłem takie huragany i wiem, co to znaczy. Ofiary w ludziach, zniszczone domy, budynki, brak elektryczności, jedzenia, depresja. Widok po huraganie jest jak po wojnie. Tragizować nie chcę. Coś jest w człowieku, że jak się czuje silny duchowo i psychicznie, to chciałby być w pobliżu swoich, pokrzywdzonych ludzi. Choć czas w Polsce z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi przebiega wspaniale, to mimo wszystko myślami jestem na Florydzie. Współczuje ludziom i mam nadzieje, że Irma będzie łaskawa - powiedział ks. Maciąg.
Ksiądz Waldemar Maciąg pochodzi z Radomia, obecnie mieszka w USA. Z zamiłowania jest artystą. Na swoim koncie ma trzy wystawy malarskie w Orlando. Wziął również udział w wielu artystycznych imprezach i konkursach. Prywatnie jest przyjacielem i fanem zespołu muzycznego IRA.
Ojciec Święty w czasie tej podróży dzwonił, by zapewnić o swojej obecności i modlitwie.
Niech Rok Jubileuszowy będzie czasem łaski, nadziei i przebaczenia.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.