O godz. rano do słynnej bazyliki Gaudiego Sagrada Familia przybyła para królewska, premier Hiszpanii, burmistrz Barcelony oraz przedstawiciele korpusu dyplomatycznego.
W Barcelonie modlono się dziś rano za 15 ofiar śmiertelnych zamachu i ponad 120 osób, które odniosły w nim obrażenia. O godz. rano do słynnej bazyliki Gaudiego Sagrada Familia przybyła para królewska, premier Hiszpanii, burmistrz Barcelony oraz przedstawiciele korpusu dyplomatycznego. Eucharystię sprawował metropolita tego miasta kard. Juan José Omella. „To piękne, że możemy być tu wszyscy razem. Z tej mozaiki zbudowane jest nasze społeczeństwo. Wszyscy zjednoczeni dla jednego wspólnego celu, którym jest pokój, wzajemny szacunek i współżycie w braterstwie” – mówił w homilii arcybiskup Barcelony.
Rozmawiając jeszcze przed Mszą z Radiem Watykańskim kard. Omella zwrócił uwagę na ogrom cierpienia, jakie spowodowały niedawne zamachy.
„Jestem głęboko poruszony po wszystkich spotkaniach z rannymi, z rodzinami ofiar. Widziałem tak dużo cierpienia. I pytam się: dlaczego? Co dzieje się w głowie człowieka, który wsiada za kierownicę furgonetki i usiłuje zabić swych bliźnich, ludzi takich jak my wszyscy, niewinnych. Jak to możliwe? Gorąco pragnę, z całego serca, aby nasza modlitwa dotarła do nieba i aby Pan dał wszystkim ludzkie serce, a nie serce z kamienia, aby szanowano innych, nawet jeśli nie myślą tak samo jak my” – powiedział kard. Omella.
Dodajmy, że, jak wynika z policyjnego dochodzenia, islamiści planowali również przeprowadzenie zamachu na bazylikę Świętej Rodziny, w której sprawowana była dzisiejsza Msza. Jest ona najważniejszym symbolem współczesnego chrześcijaństwa w Hiszpanii, a zarazem jedną z największych atrakcji turystycznych w tym kraju. To wciąż jeszcze nie dokończone arcydzieło Gaudiego odwiedza co roku 4,5 mln turystów.
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Jałmużnik Papieski pojechał z pomocą na Ukrainę dziewiąty raz od wybuchu wojny.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.